Odradzasz a dajesz 6 (czyli NIEZŁY)?

Ja kieruję się zasadą, że na film nie składa się tylko fabuła czy tam pomysł reżysera jak film nakręcić. Byłabym egoistką gdybym oceniła ten film na niżej niż 6, bo zasługuję na tą ocenę biorąc pod uwagę choćby piękną scenografię, kostiumy czy też bardzo dobrą grę aktorską głównych i pobocznych postaci. A że mimo wszystko najważniejsze dla mnie w filmie jest to żeby nie nudził to nie dałam wyżej niż 6/10. Więc jeśli ktoś ogląda filmy tylko dla gry aktorskiej czy kostiumów to polecam jak najbardziej :) Jednak ciężko mi w to uwierzyć więc z czystym sumieniem napisałam, że odradzam.

Również oceniłam na 6/10, muzyka zdecydowanie zdecydowała o mojej ocenie ;) bardzo lubię ścieżki dźwiękowe Alexandre Desplata, dlatego jest "nieźle". Nie znam biografii Coco Chanel, ale wydaje mi się, że można było skupić się bardziej na jej karierze zawodowej, na tym jak powoli stawała się legendą świata mody. Nie pokazano jak wielki miała talent, jak uwielbiała projektować i szyć (chociaż właściwie w końcówce można zobaczyć przebłyski, tego o czym piszę). W ogóle mam wrażenie, że wiele ważnych faktów w tego typu filmach zostaje tylko wzmiankowana na samym końcu filmu poprzez napisy... Mimo wyrazistej postaci głównej bohaterki, film był nudnawy, ale to co mnie niesamowicie przyciągało do ekranu, to uroda Coco, a raczej jej brak... Jej ostre rysy, wielkie, prawie czarne oczy, zaciśnięte usta i brak makijażu - siedziałam jak zahipnotyzowana ;)

Ciekawe czy w filmie wykorzystali oryginalne stroje od Chanel ;)

Polecam włoską (moim zdaniem bardziej udaną) wersję Coco Chanel