Film do szpiku kości biograficzny a Anne Fontaine nie zdobyła się na wyjście poza biografię
i pokazanie czegoś więcej. Zastrzegam jednak, że jest to tylko i wyłącznie moje zdanie i
nikomu go nie narzucam ani nie zabraniam obejrzenia filmu. Obejrzenie go do końca było
dosyć żmudnym zajęciem a Audrey wcale mnie nie przekonała co do tego, że Coco była
niebanalną osobowością, oportunistką i rewolucjonistką w świecie mody. A może
przekonałaby, gdyby nie ograniczający ją scenariusz. Bardzo ją cenię jako aktorkę ale w tym
filmie nie miała chyba szansy na to, żeby zabłysnąć. Jest za to jedno ale! Piękne zdjęcia!
A moim skromnym zdaniem (również zastrzegam, że nikomu go nie narzucam) dobrze, że film jest czysto biograficzny, pozbawiony jakiś plotek i niestworzonych historii. Mi film oglądało się bardzo dobrze, wpadłem nawet w stan pewnej melancholii i od razu zapragnąłem jeszcze bardziej zagłębić się w życie Gabrielle Bonheur Chanel. Polecam.