Starsze, bezdzietne małżeństwo mieszkające poza miastem - Alice i Alber Graves - poznaje
pewnego dnia młodego mężczyznę - Richarda Atleca. Alice mając tylko Alberta i niewiele okazji
do spotykania się z innymi ludźmi postanawia zaprosić Richarda na obiad. Chłopak robi
wrażenie osoby nieco niedojrzałej i tajemniczej (takiej nieprzystosowanej społecznie ;)), to
jednak nie przeszkadza Gravesom w obdarzeniu go zaufaniem. Na dowód tego Albert użycza
Richardowi cenne wydanie jednej ze swoich książek. Niedługo po tym Albert zauważa w piwnicy,
w wolnej przestrzeni pomiędzy podłogą a fundamentami domu coś co przypomina legowisko
oraz małe pudełko, w którym znajduje m.in. książka, którą użyczył Richardowi. Wkrótce okazuje
się, że chłopak porzucił pracę i zniknął. Gravesowie szybko orientują się, że to Richard jest ich
dzikim lokatorem. Jednak zamiast go przepędzać i informować o tym władze miasta
postanawiają pomóc młodemu mężczyźnie. Okazuje się jednak, że ludzie z miasta niechętnie
akceptują obecność Richarda (przez jego nietypowe nawyki i sposób zachowania), czego nie
starają się nawet ukryć. Wkrótce Richard staje się ofiarą nietolerancji, co w ostateczności
prowadzi do tragedii.

Bardzo dobry film telewizyjny o niespełnionym rodzicielstwie, o tym, że nie każdego można
ucywilizować lub jak kto woli "ustandaryzować" i o małym, dzikim zwierzaku drzemiącym w
każdym z nas. ;) Film porządnie wyreżyserowany i zagrany. Podobny nieco do "Bad Ronald" (reż.
Buzz Kulik, 1974). polecam! 8/10