Gulliermo DelToro dołączył do niechlubnego grona nihilistów bez talentu budując fabułę w oparciu o Wagnerowski schemat absolutnej symetrii. Jednak to co u Wagnera stanowi pretekst dla znakomitej muzyki, tutaj ma robić za sedno wydarzenia.
Wszystko jest w tym filmie tandetne, Wasikowska jest marionetką bez aktorskiej wyobraźni, i nawet Chastain nie jest w stanie odczynić potwornego zakalca jakim jest ten scenariusz.
Film jest tak pusty jak kalorie w coca-coli, a postaci są niewiele ciekawsze niż etykiety na butelkach. Doskonale więc wpisuję się w target - czyli zapchanie niewymagającego nastoletniego mózgu papką kolorowych obrazków. i skasowanie łatwej kasy za bubel.
Polecam wszystkim, którzy lubią teatrzyki kukiełkowe dla niepełno-kino-sprawnych.