Cud Purymowy to niezły film, z specyficznym humorem.
W wyjątkowy sposób pokazuje uprzedzenia do żydów w Polsce.
Ironią historii opisanej w filmie można powiedzieć jest to że takie wydarzenia myślę w Polsce występowały.
Dlatego mimo specyficznego humoru , film jest naturalny, zrobiony z rozmysłem i intelektem.
Nie jest to głupia komedyjka a naprawdę film z przesłaniem. Jak na tamte czasy zrobiony bardzo dobrze, mimo nie znacznych błędów.
Dlatego uważam ,że to naprawdę niezły film warty obejrzenia.
Ale czy to nie jest bardziej film -który przez przykład Żyda - pokazuje prawde ogólniejszą?
Kim był pan Kochanowski/Cohen? poznajmemy go jako antysemite aż do moherberetu po czym jak zapachniało pieniążkami to... idziemy robić cymes i załatwiamy sobie obrzezanie.
Scena przy stole to potwierdza bo gdyby naprawde poczuł zew krwii - to dowiedziawszy się że z kasy nici odpiłby bez wachania...a ten nic, po czym zaczyna tańczyć.
Jak dla mnie przesłaniem jest:
-nieważna nacja - wszędzie trafi się koniunkturalna świnia
-czasami ze świni w 2 pokoleniu wyjdzie człowiek - myślę że przemiana syna była prawdziwa; poza tym - za żydowstwo dał się pobić /akt pokuty; odkupienia d.antysemityzmu/
-mohery uważajcie...bo a nóż Wam prawdziwy korzeń wyjdzie...i co wtedy?
Humor naprawdę fajny i naprawdę ironiczny.
Nie pamiętam dokładnie:
-Spielberg osiągnął coś, bo ma żydowskie korzenie.
- Co Ty gadasz, nie będąc żydem też można - np. taki Polański.
-Polański to też polski żyd.
-No widzisz teraz ich nawet odróżnić się nie da, normalne nazwiska mają.
mnie najbardziej rozśmieszyła w filmie scena jak Jan kochanowski mówi w domu przy stole że jest żydem i że jego syn jest w połowie żydem. Na co syn pyta "w której połowie?" A ojciec mówi że nie ma to znaczenia. Na co syn mówi że w jego przypadku ma to duże znaczenie bo on sobie niczego uciąć nie da.