Moim zdaniem,film o którym dość szybko się zapomina po oglądnięciu ze względu na brak emocji, które powinny nam towarzyszyć w związku z tematem filmu. Dla mnie pierwszoplanową postacią jest tutaj Kimberly Elise, która zagrała o niebo lepiej niż Cuba Gooding Jr. Scena, którą zapamiętam to moment odbioru dyplomu przez młodego Bena Carsona i zdenerwowania tym faktem jednej z nauczycielek.
Można odczuć, że film był zrobiony na polecenie telewizji.