Tyle co mogę o nim powiedzieć. Pierwsze 45 min. tego filmu mogłoby w ogóle nie być. Istna familiada :/ Później jest już o wiele lepiej. Sceny gore ograniczają się jedynie do pokazania kilku walk z psem i trochę krwi na ubraniach. Bezpośredniego ataku psa w jakąś ofiarę (czyli np wgryzania się,
rozdzierania skóry itp.) niema. Widocznie budżet filmu nie pozwolił na takie efekciarstwo zwłaszcza iż produkcja ma ćwierć wieku. Za to w pewnym stopniu rekompensuje nam to klimat oraz mały dreszczyk napięcia, który niestety nie trwa długo. Tak więc jak na taki stary film o niskim budżecie jest nieźle.
Mnie się podobał, fajny film. Też oceniam na 6/10. Początek przynudnawa. Wiadomo, że musiało być jakieś wprowadzenie, ale mogoło być ono efektywniejsze i nie musiała się aż tak bardzo skupiać na życiu postaci. Chociaż nie ma 'sieczki' to i tak sceny z wściekłym psem robią wrażenie.
Anyway, Cujo to świetny materiał na film, zdecydowanie powinien powstać remake. :)