PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=89817}

Cyrk

The Circus
7,8 3 409
ocen
7,8 10 1 3409
7,9 8
ocen krytyków
Cyrk
powrót do forum filmu Cyrk

kryzys

ocenił(a) film na 5

najslabszy film chaplina jaki dane mi bylo ogladac(z krutkometrazowych jeszcze "zabawny romans charliego i lolotty"i "charlie na plazy".)5/10.charlie tworzac ten film przezywal wyrazny kryzys twurczy,byl w trakcie rozwodu,zmarla mu matka.moze te okolicznosci zle wplynely na jakosc tego filmu.az trudno mi uwierzsyc ze to film chaplina.nie ma w nim nic poruszajacego ani smiesznego,czuc brak pomyslu i pustke.film jest nudny i troche sie dluzy.nie lubie cyrku co pogarsza jeszcze muj odbiur filmu.nie warto.kazdemu moze sie zdarzyc slabszy okres.tym bardziej ze puzniej powstaly "swiatla wielkiego miasta,"dzisiejsze czasy".czy "dyktator."

blandest

No przyznam szczerze, że osoba która kala język ojczysty tak zaawansowanym analfabetyzmem nie powinna w tak krytyczny sposób oceniać czegokolwiek. Tymbardziej tak wspaniałego dzieła Chaplina którym niewątpliwie jest "CYRK". To jest jednak temat newralgiczny. W moim odczuciu omawiany tutaj film Mistrza jest arcydziełem. Opinię swą argumentuje poprzez to, iż film został oparty o burleske, humor sytuacyjny i został nakręcony na kanwie zupełnej bzdury co śmieszy podwójnie. Dodatkowo ma w sobie coś co wręcz w sadystyczny sposób igra z naszymi emocjami co wciąga w cały obraz w 100% i jedocześnie tworzy go arcydziełem. Charlie Chaplin był wspaniałym humanistą i ten humanizm ewidentnie odzwierciedlał w swoich filmach gdzie tramp mimo całej swojej nędzy jest bardzo elokwentnym erudytą trzymającym poziom. Bardzo polecam ten film a także inne dzieła Chaplina. Na szczególną uwagę zasługują przede wszystkim:
- ŚWIATŁA WIELKIEGO MIASTA
- ŚWIATŁA RAMPY

ocenił(a) film na 10
Rocky_Balboa

Zgadzam się w 100%. Może "Cyrk" nie jest najlepszym ze wszystkich arcydzieł Chaplina, ale jak dla mnie jest przezabawny. Powiem szczerze, ilekroć go oglądam - zawsze się śmieję do łez. Bardziej nawet, niż na "Światłach wielkiego miasta". Dziwią mnie opinie, że w tym filmie nie ma nic śmiesznego, brak pomysłu i czuć pustkę? Rzeczywiście? Ja uważam ten film za arcydzieło. Sceny z klatką dla lwów, goniącym policjantem i kanapką, którą Charlie podjada malcowi uważacie, że nie śmieszne. Moim zdaniem genialne, bo bawiące, autentyczne i do bólu prawdziwe. Ktoś tu zarzucił Chaplinowi zapaść twórczą. He, he, he. Jeżeli gdziekolwiek ją widać, to z pewnością nie w tym filmie. W kilku scenach Chaplin doskonale oddał jakim "rajem" jest Ameryka. Scena z kanapką, jest dla mnie analogią do sceny ze "Świateł wielkiego miasta", w której Charlie "milioner" toczy zażartą bitwę o niedopałek papierosa z bezrobotnym szybko pozbawiając go złudzeń. Policjant tak jak w "Brzdącu" jest policjantem, czyli z reguły nieprzychylnym prostemu, biednemu, ale porządnemu człowiekowi. I scena końcowa, w której po wcześniejszej dużej porcji śmiechu, wyraźnie pobrzmiewa nuta goryczy i rozczarowania otaczającą rzeczywistością wcale do Was nie przemawiają? Powtórzę- dla mnie ten film jest arcydziełem, ponieważ jest śmieszny, autentyczny i szczery. I już z pewnością nigdy (ilekroć go oglądałem) czas podczas projekcji mi się nie dłużył. A więc szczerze polecam tym, którzy nie oglądali, oraz tym co już oglądali, a narzekali - niech obejrzą jeszcze raz- koniecznie!

blandest

Niezły, ale choćby do wcześniejszej "Gorączki złota" mu daleko. Czegoś mi tu po prostu brakowało. Momentami był śmieszny ale za mało, a scen "smutnych" jeszcze mniej, pod tym względem film prawie w ogóle, nie robi wrażenia nie wciąga i nie zapada w pamięć. Najbardziej jednak irytowała mnie muzyka, była denerwująca i w większości jak z dupy pasowała do tego co się akurat działo na ekranie.

blandest

Trzeba pamiętać ,że Chaplin miał depresyjną osobowość.W związku z tym trzeba mu wybaczyć zapaść twórczą.Sam fakt,że w kinach nie puszczają z pompą Bustera Keatona tylko Chaplina o czymś świadczy.Nikt nie jest doskonały.

blandest

Bo krytycy uznali, że to jeden z najsłabszych filmów Chaplina, to już wszyscy, że 'słaby'. Ale to wyłącznie kwestia gustu, oraz tzw. znawstwa.
Mnie film spodobał się, humor typowy dla wczesnych filmów Chaplina (czyli zabawny, ale niewysokich lotów). Trochę sentymentalizmu także tu jest. Wszystko odpowiednio wyważone, przez co film bardzo przyjemnie się ogląda...

blandest

No tak, jakiś marny krytyk napisał, że to najsłabszy film Chaplina, to teraz każdy matoł będzie to powtarzał, żeby pokazać jaki z niego "znafca". Popracuj lepiej nad ortografią.

użytkownik usunięty
blandest

A ja znam słabsze filmy Charliego jak: Limelight, A woman of Paris, A Countess from Hong Kong, A King in New York, Monsieur Verdoux. Widziałeś je?

ocenił(a) film na 5

Z wymienionych przez ciebie filmów nie widziałem tylko "Paryżanki"."Hrabina z Hong Kongu" to rzeczywiście najmniej udany film w karierze.Wszystkie pozostałe są wg.mnie świetne i należą do moich ulubionych.Myślę że musiałbym jeszcze raz obejrzeć na spokojnie "Cyrk" to może pozytywniej bym go odebrał.

użytkownik usunięty
blandest

Nie chciałem napisać, że te tytuły są złe, tylko że moim zdaniem słabsze od Cyrku.

ocenił(a) film na 9
blandest

Bzdura..
To jeden z jego najleprzych filmów. oparty na kanwie burleski ale humor już dojrzalszy niż we wcześniejszych jego filmach Charlie jest uroczy i zabawny
ale jednoczesnie bije od niego wielka samotność i wykluczenie społeczne, wykluczenie poza nawias. Znajduje on porozumienie z ludzmi mu podobnymi: skrzywdzonymi z jakiegos powodu. Tak, Charli to wielki humanista o dobrym biednym sercu : )

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones