i teraz możecie mi cisnąć że nie wiem, nie zrozumiałem albo po co oglądałem.
ja tylko powiem że myślałem że jakiś chińczyk zapłacić tonę dolców Keanu żeby ten zagrał w chińskiej superprodukcji karate :) Mocno mnie zaskoczyło to kto to 'dzieło' reżyserował.
Lubię filmy z lat 80tych, oglądałem ostatnio wszystkie Rambo pod rząd, Krwawy Sport, Wejście Smoka itp... każdy z tych filmów bije to gówno na głowę.
btw to moja opinia więc nie spinać dupy i nie tłumaczyć mi czemu się mylę bo wzajemne wyzywanie się nie ma sensu. Chyba że ktoś podziela moje zdanie to high5!
A u mnie wyobraź sobie zupełnie odwrotnie ;) Filmy typu Rambo czy (o zgrozo!) Wejście Smoka uważam za śmieszne i generalnie działają na mnie sennopędnie.
Do tego filmu podeszłam bardzo krytycznie- spodziewając się zbiorowego mordobicia i latania po dachach. A tymczasem nic z tego. Podobało mi się, nawet częstotliwość i długość scen walk zupełnie mi nie przeszkadzała. Słowem to pierwszy film ze sztukami walki w tle, który oceniam pozytywnie ;)
Nie warto z nim rozmawiać. 1/10 to dla każdego wysokobudżetowego filmu fabularnego (doświadczona reguła) czysty ocenowy kretynizm, i zero umiejętności budującej krytyki. Bo 1 daje się wtedy jak o filmie nie da się nic orzec.
wydaje mi się że oceniać trzeba na zasadzie własnych odczuć, a nie doszukiwać się plusów. Pozytywów można dopatrzyć się w każdym filmie. Ale skoro nie było się w stanie obejrzeć filmu do końca, albo wynudziło się i wycierpiało podczas seansu to moim zdaniem można śmiało dać 1.
Pamiętajmy, że to tylko subiektywne oceny a nie jakaś dogłębna analiza ;) Nikomu krzywdy tym nie zrobisz ^^
Skoro się nie obejrzało filmu do końca - tym bardziej nie powinno się oceniać całego filmu...
Wszystko można. Ale to, co się liczy w ocenianiu na filmwebie - to jak wspomniałem - budująca krytyka, mająca sprawiać, że kiepskich filmów będzie coraz mniej.
Plusów więc trzeba się bardziej doszukiwać, jeżeli się daje ocenę poniżej 5 a minusów, powyżej 5. Na tym to wszystko polega.
Trzeba też wyznaczyć sobie granice, jako, że 1 to najniższa możliwa ocena. To 1 ma być najgorszym filmem w historii, a 10 jednym z tych budujących, które nadają wręcz życiu nowego sensu.
Śmiało możesz się dalej nie zgadzać. To tylko moja opinia, którą wyrabiałem latami. A obejrzałem większość wys.budżetowych filmów świata.