PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=487409}

Człowiek o żelaznych pięściach

The Man with the Iron Fists
2012
5,3 13 tys. ocen
5,3 10 1 13315
4,2 10 krytyków
Człowiek o żelaznych pięściach
powrót do forum filmu Człowiek o żelaznych pięściach

Podejrzewam, że tak niska ocena związana jest z tym, że film jest tak na prawdę fabularyzowanym anime i wykorzystuje estetykę i większość schematów tej konwencji. Niestety czerpie z niej garściami, przez co fani anime nie znajdą tu nic czego wcześniej nie widzieli już w wersji animowanej, bądź podobnych produkcjach. Pierwszym moim skojarzeniem podczas oglądania był film Shinobi (2005), (o wiele lepszy). Niestety zbyt duża ilość postaci powoduje, że nie poznajemy ich motywacji, są papierowe, często postępują irracjonalnie, a fabuła w większość jest przedstawiana przy pomocy głosu z offu, do tego kilkukrotnie jest na siłę naciągana.

Film jest ciekawą próbą przedstawienia szerszemu amerykańskiemu odbiorcy specyficznej estetyki anime, stąd gwiazdorska obsada i rekomendacja Tarantino, za co należą się brawa. Niestety nie jest to próba zbyt udana. Może gdyby film rzeczywiście miał 4 godziny jak było planowane w wersji pierwotnej nabrałby więcej sensu a postacie głębi. Dla widzów pierwszy raz spotykających się z takim kinem będzie zbyt chaotyczny i śmieszny, fani anime wszystko to już gdzieś widzieli.

Moim skromnym zdaniem film zasługuje na ocenę 6,5/10, mnie osobiście jako fanowi anime oglądało się go dość dobrze, chociaż nie było w nim nic oryginalnego. Technicznie nie ma się do czego w tym filmie przyczepić, chociaż osobiście denerwowały mnie dzielone kadry w końcówce filmu, które moim zdaniem nie były tam potrzebne i tylko utrudniały oglądanie.

Jeżeli kiedyś pojawi się na DVD pełna wersja może do niego wrócę, bo tego typu produkcji nie ma na rynku zbyt wiele, ale w tej wersji jest to film do zobaczenia i zapomnienia, przy którym można miło spędzić półtorej godziny.

Yossa0

A jakie anime bylo pierwowzorem?
Mi osobiście z japońską animacją kojarzył się czasem sposób pokazywania niektórych scen (wspomniane przez Ciebie dzielone kadry) Natomiast w o wiele większym stopniu ten film to hołd oddany chińskim filmom. Z jednej strony produkcjom hongkońskim z lat 70. Z drugiej chińskim baśniom i filmom historycznym ("Przysięga", "Cesarzowa"). Jako fan anime oceniasz na 6.5, ja jako miłośnik chińskich baśni dam mocne 7.
A wracając do pytania, co to za anime, bo gdzieś czytałem, że RZA w dużej mierze odpowiadał za ten scenariusz co zabrzmiało jakby to był scenariusz autorski, a nie adaptacja.

ocenił(a) film na 6
guytzoo

Zaszło drobne nieporozumienie. Nic mi nie wiadomo, aby film był adaptacją anime, chodziło mi tutaj raczej o wykorzystane motywów często pojawiających się w anime i mnogość postaci o różnych stylach walki i różnych mocach. Po prostu oglądając ten film miałem wrażenie jak gdybym oglądał połączone ze sobą kilka odcinków jakiegoś anime np. Naruto, odegranego przez aktorów. Efekt ten potęgowało wprowadzenie którego akcja, opowiedziana z ofu mogłaby samodzielnie stanowić treść filmu i bardzo otwarte zakończenie, które zostawia szeroko otwartą furtkę do części dalszych.