Film przypomina klimatem Śmiertelnie proste, To nie jest kraj dla starych ludzi, Fargo. Jest to przyzwoicie zrobiony kryminał z elementami noir z domieszką humoru. Patrząc na poprzednie filmy reżysera widać, że lubuje się w japońskiej kulturze. Nie omieszkał zatem pośmiać się z ich kultury, w tym wypadku z nadmiernej grzeczności np. karteczka umieszczona przez Japończyka dla służby ratowniczej z przeprosinami za utrudnienia przy popełnianiu samobójstwa lub przepraszanie szeryfa za ucieczkę przed nim. Rewelacja :)