MOŻLIWE SPOJLERY.
Zoe zagrała fajnie, ale jej postać mnie wkur.... ała. I to nawet nie dlatego, że zostawiła własne dzieci z psychicznie chorym mężem. Ale dlatego, że je w ogóle zostawiła! Chciała robić karierę eto wsio. I nie dała Camowi (mąż) niczego w zamian. Poza ułudami.
Kochającą żoną i matką była tylko w finale, ale to bardziej zasługa scenariusza. Przez resztę filmu była cyniczną egoistką.