Szczególnie jego występ i zaproszenie wszystkich gości na mleko i ciasteczka. I ta świadomość jego i Lynn, że to było jego ostatnie, wymarzone show. Ciekawe, czy tak faktycznie było i czy jego pogrzeb również tak wyglądał.
Nie było. Ten program nie był jego ostatnim, nagrał go oryginalnie w 1979 r. kiedy nawet nie wiedział o swojej chorobie. Niestety wiele faktów pokazanych nie w tym czasie kiedy naprawdę się działo, no ale to film fabularny i dzięki takiemu zabiegowi (przesunięcie show o 5 lat później kiedy wiedział już o chorobie) powoduje, że widzom ściska się gardło....
Ja wolę ten prawdziwy bieg zdarzeń, bo pokazuje, że Kaufman był już genialny i wyjątkowy nawet wtedy kiedy nie wiedział, że czeka go tak prędka śmierć.