PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=887}

Człowiek z księżyca

Man on the Moon
7,2 46 499
ocen
7,2 10 1 46499
7,7 24
oceny krytyków
Człowiek z księżyca
powrót do forum filmu Człowiek z księżyca

Bardzo jestem rad, że powstają jeszcze filmy, które nie opierają się tylko na efektach specjalnych; filmy, w których tu coś wybucha, tam wylatuje w powietrze, biegają roboty stworzone na komputerze i takie tam... Najważniejszą rzeczą powinien być scenariusz, a później dobre aktorstwo. Bez dobrego scenariusza nawet film z De Niro albo pięknymi efektami będzie nic nie wart. "Człowiek z księżyca", to piękny obraz, który wzrusza, ale też pobudza nasze szare komórki do myślenia, do zastanowienia się nad ludzką naturą. Genialny Jim Carrey, którego tylko głupcy szufladkują, jako aktora nadającego się wyłącznie do głupawych komedii, zagrał po prostu wspaniale. Jeden z niewielu aktorów z genialną mimiką twarzy, aktorów którzy grają wręcz "całym ciałem". Dziś obejrzałem "Man on the moon" pierwszy raz po wielu latach i film poruszył mnie tak samo jak za pierwszym razem. Prawdziwy kinoman nie powinien przejść obok tego filmu obojętnie. Ale sądzę, że prawdziwy kinoman już "Człowieka z księżyca" widział. Trzynastolatek, który podnieca się "Transformersami" raczej nie będzie zadowolony, a prawie na pewno znudzony. 8/10

ocenił(a) film na 6
Egon_Olsen

Jaki scenariusz??? Życie go chyba napisało, a od scenarzysty niewiele tu dostajemy. "Amadeusz" to było dla mnie arcydzieło. "Człowiek z księżyca" mnie totalnie rozczarował.

I co z tego, że dla mnie Jim Carry to najlepszy aktor i dałbym mu 100/10, gdyby się dało? Sam Jim Carrey nie uratował dla mnie niestety tego filmu, gdyż Andy Kaufman NIE jest śmieszny :( Jest totalnie dziwny i go nie rozumiem. Być może, gdybym żył w USA i znał jego historię to bym lepiej go rozumiał. Ale po obejrzeniu filmu stwierdzam, że pan Kaufman nie był komikiem. Trochę mi go żal i rozumiem jego dziecięce poczucie filozoficznej prawdy - to jest ok. Ale numery, które prezentował na scenie nie były zabawne. Andy Kaufman nie umywa się do Jima Carreya, do Halamy, do Ani Mru Mru, czy Tyma z młodości.

I dlatego mówię temu filmowi NIE. Fantastyczny Jim Carrey, ale zaledwie ciekawa historia - nic więcej. Scenariusz po prostu normalny, Kaufman nieśmieszny i lekko żenujący. Nic specjalnego. Do "Amadeusza" się kompletnie nie umywa (a tam też przecież była "zwykła" biografia...)

6/10

PS. Mam 35 lat i oglądam Transformers...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones