PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=526137}

Czarny łabędź

Black Swan
2010
7,7 375 tys. ocen
7,7 10 1 375431
7,4 68 krytyków
Czarny łabędź
powrót do forum filmu Czarny łabędź

Film był cudowny. Obejrzałam od początku do końca z zapartym tchem. Baletnica- chciałam być
nią od dziecka. Od zawsze. A potem ten pierwszy pocałunek Niny z Thomasem. To było cudowne.
A potem koniec. Gdy spadała. Coś tknęło, we mnie. Spadła. Podbiegli do niej (tu mnie jedynie
zdziwiło że Thomas i inni od razu nie zauważyli krwi na sukience). I wtedy zaczęłam wyć. Wyłam
przez 40 minut, ale to nieważne. Gdy ona powiedziała, że w końcu poczuła, tę doskonałość.
Załamałam się. Naprawdę się załamałam. Ale nie o tym chcę tu mówić. Po prostu ten film
chciałam polecić każdemu. Każdemu. Dla mnie, cudo.

użytkownik usunięty
Abigail34

No te pocałunki to były niezłe. Generalnie dziewczyna nie miala szczęścia - pierwszego ugryzła, drugi w toalecie, zaraz po tym "Romeo" skomentował "dokąd k***a idziesz?" (nie ma w polskim tłumaczeniu), a trzeci z kobietą.. Nie miała szczęścia. x-DDD
Przepraszam - rozumiem zachwyt nad filmem - sama oceniłam 10/10.

ocenił(a) film na 9

Oj, dziewczyny, dziewczyny. Już tak strasznie wzruszjący ten film nie jest. Chociaż mocno go odczułem. Może to dlatego, że jestem prostym chłopem :D
Tak czy inaczej są lepsze filmy, wbrew temu, co Abigail sugeruje. Bo jest przeciez "Lśnenie" i "Wyspa Tajemnic". I dopiero po nich "Czarny Łabędź". A swoją drogą ścieżka dźwiękowa do tego filmu, a zwłaszcza utwór "Loose Yourself"... oj, pamiętam tą zimę sprzed dwóch lat, jako że mam wrażliwe ucho tutaj gardło mocno mi się zacisnęło :)

ocenił(a) film na 10
Abigail34

według mnie ohyda .

użytkownik usunięty
Vintage_2

Przyszła góra do Mahometa. Widzisz, vintaż jakiś czas temu pragnąłem zadać Ci pytanie, w której to odpowiedzi zwrotnej zawarłabyś powód bądź też przykłady owych ohydstw. Będę mile wdzięczny, jeśli zechcesz to wyjawić. Wtedy po prostu zbyt szybko uciekłaś z tamtego tematu; nie ma żadnych szczególnych proporcji między znużeniem a strachem.

Joker.

ocenił(a) film na 10

o co ci chodzi ? chyba mam prawo komentować i wyrażać swoją opinię !

użytkownik usunięty
Vintage_2

Ale wymień co dokładnie uważasz za ohydne...

ocenił(a) film na 10

wszystko mi się w tym filmie nie podoba dosłownie ! Obrzydzają mnie lesbijskie sceny , scena masturbowania się przez ówczesną " Ninę" według mnie takie sceny są po prostu obrzydliwe i ohydne .

użytkownik usunięty
Vintage_2

Jeszcze tupnij nóżką.

ocenił(a) film na 10

yy sorry ja nie wmawiam ci że twój znienawidzony film jest zajebisty a ty mnie tak !

ocenił(a) film na 10

I tak go nigdy nie polubię .

użytkownik usunięty
Vintage_2

Przykro mi.

W dalszym ciągu nie powiedziałaś mi co najbardziej urzeka Cię w Rzeszowie, to tak odnośnie tamtego tematu.

ocenił(a) film na 10

Ohohohoh no mnie też tak bardzo ,że aż wcale .

ocenił(a) film na 10

PS : nie wiem dokładnie co mnie w nim urzeka po prostu lubie je i tyle .

użytkownik usunięty
Abigail34

Chyba jestem winien Ci okazać zawiść. Wprawdzie nie byłoby to godne powtórzenia dlatego ku uciesze mógłbym sobie pozwolić na trochę więcej, nie sądzisz? Czarny Łabędź to niewątpliwie wspaniały film, ale wolałbym nie wyjawiać powodów uznania, pozostańmy raczej przy Twojej ocenie jako dzieła godne najwyższej oceny, tak będzie dużo zdrowiej. A więc, Abigail34, proponuje obejrzeć następujące filmy, które pomogą Ci uzmysłowić znaczenie słowa "arcydzieła", oto kilka przykładów;

Osiem i pół
Zawrót głowy
Mechaniczna pomarańcza
Pancernik Potiomkin
Obywatel Kane
Człowiek z kamerą filmową
Rashomon
Męczeństwo Joanny D'Arc
Tokijska opowieść


Joker.

użytkownik usunięty

Och, byłbym zapominał; nie powinienem Cię drażnić, tylko ukazać skruchę...

ocenił(a) film na 10

A dlaczego nie miałbyś wyjawić mi powodów uznania dla tego filmu? Chętnie wysłucham, a raczej przeczytam. A co do tych filmów, które "pomogły by mi uzmysłowić znaczenie słowa arcydzieło" to wybacz, ale nie lubię starych filmów, a na siłę nie będę ich oglądać. To trochę tak jakbym powiedziała, że Chopin nie napisał nic dobrego, za to.. dajmy Metallica jest prekursorem muzyki. Ale nie o to chodzi, ja nie mówię że od Czarnego Łabędzia nie ma lepszego filmu (cholera, właśnie to napisałam w tytule, ale pisałam to podczas silnych emocji, wybacz), po prostu jakby utożsamiłam się z tym filmem i mocno go przeżyłam, dlatego uważam go za tak wspaniałe arcydzieło. Każdy ma inne poglądy na temat arcydzieł. Dla mnie arcydziełem jest Czarny Łabędź, dla Ciebie są nim filmy, których tytuły podałeś powyżej.

Pozdrawiam.

użytkownik usunięty
Abigail34

Powodów dla których film ten jest dla mnie kultowy, a więc w jakiś sposób wpłynął na mnie bądź pobudził mnie pozostawiając swój ślad na mojej psychice, jest dosyć wiele. Jednakże musiałbym mieć najpierw pewność, że nie poczujesz się zniesmaczona - to odwieczne dylematy krążące wokół rzeczywistej wartości prawdy, która w ujęciu szerszym jest głównym pierwiastkiem chaosu.

Zawsze dążę do obiektywizacji, owe tytuły są oparte na pozytywnym zdaniu krytyków i znawców_ekranów, przez co ich uznanie w pełni upoważnia ich do bycia ważnymi dziełami. Warto je choć raz obejrzeć, choćby jako symboliczny gest szczerej miłości do kina.

To naturalne, że utożsamiałaś się z bohaterami Cz. Ł., włożyłaś w cały odbiór ładunek emocjonalny, który sprawił, że mocno go przeżyłaś. Dobrze, że Twoja psychika podatna jest na odczuwanie więzi z tego typu postaciami, ponoć chorymi, ale w porównaniu z tymi, którymi ja instynktownie czynie częścią mojego "ja"... oni są wtedy całkowicie normalni ;) Myślę, że to pewien odruch, zdominowany i w pełni zależny od indywidualnych właściwości...

Joker.

ocenił(a) film na 3

Jokerze!

Ja bym bardzo chciała dla odmiany dowiedzieć się, co urzekło Cię w tym filmie. Być może mnie przekonasz (poza walorami estetycznymi-sama posiadam oczy i uszy). Trudno znaleźć w dyskusjach zachwyty dotyczące czegoś oprócz nich, jeszcze trudniej o opinie bez argumentum ad personam, o co także bardzo Cię proszę. Proszę brać moje pytanie poważnie, nie jest ironią podszyte, jestem ciekawa. A pytam akurat Ciebie, bo przewijasz się w prawie każdym wątku i żarliwie odpierasz krytykę, więc z pewnością jesteś w stanie napisać o czymś więcej, niż o zdjęciach, kostiumach, tańcu, muzyce, czy grze aktorskiej. Aha i zapewniam, że nie rozmawiasz z idiotą, a pozycje z tutejszej filmoteki to ułamek procenta i nie zawierają prawie moich ulubionych tytułów.
Pozdrawiam i czekam na być może ciekawą dyskusję.

użytkownik usunięty
Sasi89

Wiele rzeczy wprawia mnie w zachwyt, sam nie wiem co mógłbym rzec nie obdarowując Cię przy tym obrzydzeniem zapakowanym w słowa kryjące podteksty. Obsesyjnie wręcz dążę do zespolenia wszystkich powodów, ale przed oczami ciągle widzę mgłę.

Ufasz swoim doznaniom sensualnym? Płynącym z widoku, którym pozwalasz oczom ujrzeć oraz dźwiękom, które wlewają się do Twych uszu? Postrzegasz je subiektywnie, co nie powinno budzić zastrzeżeń, ale czy są one na tyle zmysłowe, by pobudziły Twą duszę? W tym przypadku na pewno tak nie było. Z pewnością chaotyczność i nadmiar obscenicznych scen wprawił Cię w rozczarowanie. Twoje pierwotne oczekiwania pokryła warstwa tego, co wzbudza w Tobie niechęć.

Walory estetyczne to również pojęcie dość relatywne. Uwielbiam filmy, w których dostrzegam cząstkę siebie samego - to całkowicie wpływa na dalsze postrzeganie danego filmu. Nie czuję się odpowiednią osobą do wypowiedzenia się jednoznacznie w kwestii oceny tego dzieła, pozostaje mi tylko ukazać podziw wobec Twej nieocenionej znajomości pojęć pobudzających z kolei moją ciemną stronę.

Joker.

ocenił(a) film na 3

W innym wątku odpowiedziałam na to, co zostało tam zawarte w bardziej szczątkowej wersji, niż powyżej, ale z grubsza się zgadza, dlatego kopiuję swoją wypowiedź, z którą chciałabym, abyś się zapoznał. Chciałabym tylko dodać, że forma absolutnie mnie nie odrzuciła, wręcz ujęła. Przy okazji mojej pracy widziałam setki rzeczy postrzeganych przez ludzi jako bardziej "obsceniczne". Ale to było życie. Bez "mrocznej" otoczki, a normalne...

Dobrze, znalazłam więc już to, o co prosiłam wcześniej w innym wątku. W tym filmie niestety przyciągnęło Cię to, co większość ludzi, a mnie odepchnęło. Prosiłabym mimo wszystko jednak o rozszerzenie wypowiedzi. Ja powiem tak: u Aronofskiego bardzo odepchnęło mnie studium uzależnienia w Requiem i choroby psychicznej w Łabędziu. Było pełne uproszczeń i powierzchownego, laickofreudowskiego spojrzenia na psychikę ludzką i patogenezę chorób. Nie chodzi o to, że obraz schizofrenii jest tam nieprawdziwy: czynniki ryzyka się zgadzają (zwłaszcza schizofrenogenna matka, o której pisałeś. Nic w tym mrocznego..), ale rozłożenie akcentów i ukazanie samego stanu chorobowego zalatuje typowym psychologicznym szamaństwem, czyli tym, co przeciętnego zjadacza chleba nie w temacie w nauce tej fascynuje...Czyli te jakieś podobno mroczne tajemnice, które Ciebie w tym filmie były pociągające, mnie odepchnęły, bo to fałsz. Tymczasem współcześnie myślenie o motywach postępowania ludzkiego i jego psychice już prawie nie jest związane z przegrzebywaniem jego dzieciństwa oraz z seksem. Bardzo chciałabym, żeby tematyka chorób psychicznych została wreszcie odczarowana, a w tym wypadku jest wręcz odwrotnie..

W tym punkcie nie dyskutuję z ujęciem Czajkowskiego, ale ze zgrzytającą psychologią, której wizja kłoci się zarówno z moim wykształceniem, jak i wykonywanym zawodem. Dlatego też nie mogłam dać innej oceny.

A co do Twoich częstych wtrętów o dewiancie: kiedy ludzie tak silnie starają się wejść w pewne role (nie mówię, że rola dewianta nie jest prawdziwa, chociaż w nią nie wierzę, ale Cię nie znam. Mimo, że jej przeczysz w moim odczuciu jest odwrotnie i kreujesz się na niego), zwykle maskują lęk i niepewność. Ciekawe, co Ty maskujesz Jokerze. Boisz się, że jesteś nieciekawy?..:)

Pozdrawiam
Iga

użytkownik usunięty
Sasi89

Wybacz, ale dopiero teraz zorientowałem się o tym poście. Odczuwam pewną niedyspozycję, dlatego zobowiązuję się do jak najszybszej odpowiedzi.

Pozdrawiam,
Joker