gdybym ten film obejrzał na przełomie gimnazjum/liceum kiedy jarała mnie każda pseudoartystyczna rzecz to dałbym temu filmowi nawet 10/10. ten film jest jak słaba poezja i uzmysłowił mi czemu poezji nie lubie - bo mówi o rzeczach prostych w niepotrzbnie skomplikowany sposób. pretensjonale filmowe artystyczne rozwolnienie . gorsze jest tylko Źródlo tego pana.
daje 2/10, za i tak średnia scene seksu lesbijskiego.
po przemyśleniu daje 1/10 - bo pan Aronofsky nie odda mi już tych zmarnowanych 2 godzin życia. Dzieki, Darren!