bardzo dobry film, przerażająco rzeczywisty; Aronofsky robi coś z tą kamerą, że film niesamowicie oddziałuje na widza, dodatkowo kapitalne zdjęcia Libatique i muzyka Mansella (tak było z Requiem i w Zapaśniku, tak jest i tutaj); strona psychologiczna filmu znakomita; główna bohaterka niesamowita - Portman świetnie wczuła się w tę rolę; nominacje do Oscarów zapewne będą, ale na nagrody to jednak za mało
Moja ocena: 8/10
A mnie własnie muzyka zawiodła. Soundtrack wiele słabszy od choćby tych z Requiem, Żródła a nawet Moon. Brakowało jakies fajnej nuty, już w trailerze muzyka była lepsza.