Cóż za wariacja. Muzyka z tego filmu jest tutaj rolą główną. I przedstawiono ją dla oczu
fenomenalnie :). Tak rozumiem ten film.
Dołączam się do spuszczania nad filmem. Wysoce estetyczne cacko. Tylko, kurna, nie wiem czy i za drugim razem się spuszczę. Bo widziałam rzecz tylko raz w kinie, gdy było premierowo.
O filmie, o filmie, o tym, że był dobry i o wątpliwościach na temtat tego czy aby będzie równie dobry za drugim razem. Acha, i jestem kobietą ;)
To nie jest film na dwa razy więc Cię dwukrotnie do spuszczenia nie doprowadzi :-P. Chyba że obejrzysz go z facetem ^^
No ale sama napisałaś: " Muzyka z tego filmu jest tutaj rolą główną. I przedstawiono ją dla oczu
fenomenalnie"
No a to nie tyle muzyka tylko balet. I skoro twierdzisz, że przedstawiono ją dla oczu fenomenalnie, to ja twierdzę, że to balet więc jak mieli go inaczej przedstawić? ;)
A co do przeżyć bohaterów to kłóci się to trochę z Twoim pierwszym postem. Chyba że to nie o Tobie, ciężko wyczuć intencje innych przez internet.
Nie cały film był przecież Jeziorem Łabędzim. Z resztą, nie wiem dlaczego się uczepiłaś tak tego mojego komentarza, jeśli jest sprzeczny z Twoim to wystarczyło go wyrazić i amen.