Co oznaczało okaleczanie się Niny? Już pomijam zadrapania na plecach, ale np. rany przy paznokciu, zrastające się palce u stóp?
Moim zdaniem to wszystko działo się w jej psychice. Ona popadła w paranoję, wszędzie widziała twarz tej Lily i przez to nieświadomie się okaleczała, aczkolwiek ciężko jest określić czy to też nie było wytworem jej wyobraźni.
nie doszukując się drugiego dna i jakiegoś wielkiego sensu, można spekulować, że chodziło tu o pragnienie głównej roli i to jak wpłynęło to na jej psychikę.
może przez te epizody ze skrzydłami i paznokciami widzimy zmianę Niny. to jak dojrzewa do roli i do życia. Także to jak żarliwie wręcz szalenie pragnie tej roli co też ma swoje konsekwencje i odbicie w relacji z matka i innymi oraz końcowym efekcie jej genialnego występu.
takie moje zdanie. czekam na sugestie innych :)
osobiście uważam, że każde okaleczenie to coś innego.
z tych co pamiętam:
-zerwanie skóry z palca - jest jej metamorfozą z 'cnotki nie-wydymki' w 'foke' (biały w czarny)
-okaleczenie paznokcia przez jej matke - ukazanie zły wpływ matki (stres) na jej psychikę
-okaleczenia na plecach tu najbanalniejsza interpretacja jest chyba prawdziwa
-okaleczenie przy obcinaniu paznokcia - ciężko powiedzieć, zaliczyłbym to jednocześnie do metamorfozy (patrz lustro) i pojawianie się świadomości do jej bieżącego życia
lub każdy ból miał ukazać to, że dążenie do perfekcji niesie za sobą straty oraz nie jest to takie piękne jakie wydaje się być.
mi sie wydaje ze zrastajace sie palce to jak u łabedzi... błony miedzy palacami czyli ona tak bardzo sie zaanagżowąła, że wydawało jej sie ze wrecz zmienia sie w łabedzia..;)
Za cholerę nie mam pojęcia po co doszukujesz się jakiejś ideologii tam gdzie jej nie ma. Całym twoim postem powinno być zdanie którego użyłeś na końcu.
dzido... wierze w perfekcje i doszukuje sie w szczegółach dobrych filmów. Wydaje mi się, że grubo nie przesadzam.
Kiedy zobaczyłam te zrośnięte palce, pierwszą moją myślą było, że zrosły się od ciagłych ćwiczeń w baletkach. Nina trenowała przecież intensywnie, nosiła baletki nawet w domu, więc uznałabym to za kolejne odniesienie do dążenia do perfekcji. To tylko moja interpretacja. Może nawet nadinterpretacja :)
Witam.
Nie jestem specjalistą w dziedzinie psychiatrii, ale moim zdaniem może to być schizofrenia paranoidalna.
Pozdrawiam.
a ja się zgadzam.. to jak najbardziej była schizofrenia paranoidalna. Dziewczyna tworzyła sobie swój własny świat i stawała się kimś innym (łabędziem) - typowe objawy tej właśnie choroby.
Mnie natomiast ciekawi to, czy Beth również się okaleczyła. Scena w której tego dokonuje mogła być przecież jedynie ukazaniem kolejnej halucynacji Niny....
Oczywiście, że była to kolejna halucynacja Niny. Laska była schizofreniczką, która leczyła się już od dłuższego czasu i to był nawrót choroby spowodowany stresem związanym z jej życiem zawodowym. Stała się białym i czarnym łabędziem, z całym dobrodziejstwem inwentarza...
ciekawostka: dokladnie w 1:04, na dyskotece, przez ułamek sekundy nina ma oczy pomalowane jak do roli Czarnego Łabędzia, trzeba uważnie się przyjrzeć :)
Makijaż Czarnego Łabędzia: http://i55.tinypic.com/vfxykh.png
Podczas tańca znalazłem jeszcze:
http://i51.tinypic.com/2ibcej5.png
http://i53.tinypic.com/2nrlhcp.png
http://i53.tinypic.com/vdz61u.png
http://i54.tinypic.com/24xfj8z.png
http://i52.tinypic.com/1ape1.png
http://i51.tinypic.com/2ewpijq.png
http://i53.tinypic.com/2zex8ic.png
http://i51.tinypic.com/2nupv78.png
http://i54.tinypic.com/15nxic4.png
To chyba tyle :-)
Często powracam myślami do tego filmu i do postaci Niny i nie mogę oprzeć się podsumowaniu, że cała jej osoba, a co za tym idzie akcja filmu, to nic innego jak nowa postać choroby psychicznej, tak jak niektórzy tutaj stwierdzili- schizofrenii. I jakoś tak cała magia filmu (który został zrobiony fantastycznie i dobrze mi się go oglądało) znika. Bo to tylko choroba, bo to wszystko działo się tylko w głowie bohaterki... Trochę znudził mi się ten sposób na głównego bohatera.
Z innej beczki: dlaczego Thomas zaangażował Ninę do głównej roli, skoro od początku widział, że nie daje sobie rady z rolą Czarnego Łabędzia? Sam stwierdził, że jest perfekcyjna, a ja przez cały film, oprócz finału, miałam wrażenie, że jest beznadziejna:P Bo balet to taniec i gra aktorska. Czy do zatańczenia Odylii rzeczywiście potrzebowała odkrycia swojej ciemnej strony?
Thomas zaangażował Ninę, po tym jak pokazała, że nie jest -nie wiem czy to dobry dobór słów- sztuczna, przewidywalna. Jak sobie może przypominasz, postać kreowana przez Portman, od początku filmu była (przynajmniej dla nie) bardzo sztuczna, bezuczuciowa . Po tym jak nastąpiło zaiskrzenie pomiędzy Thomasem a Niną, ten postanowił dać jej szansę, zauważając, że może kryć się w niej trochę charyzmy. Przynajmniej ja to tak odbieram.
Thomas mógł też w ten sposób próbować Ninę mobilizować, świat baletu od "kurtyny" jest na prawdę okrutny.
Nina była uznawana za idealna tancerkę, ale nie przekraczała bariery, czasem trzeba się zapomnieć, by wypaść doskonale, wyjść poza ramy.
Podejrzewam, że mogło ją to przerosnąć, nie potrafiła być jednocześnie subtelną, delikatną i złą, wyrachowaną, jeśli nie miała tego w naturze mogło dojść do rozszczepienia osobowości.
A myślał może ktoś, że chorowała na anoreksję?
Takie moje skojarzenie (kobieta w garderobie mówiła, że schudła, często wymiotowała, model dominującej matki).