Portman w jakimś wywiadzie powiedziała, że scena seksu na pewno przyciągnie widzów do kin, bo "kto nie lubi oglądać lesbijek w akcji?" Co o tym sądzicie? Mnie wydawało się, że ta scena to kulminacja napięcia między dziewczynami i rzeczywiście jest zwrotem w akcji. Btw- bardzo dobry film, muzyka [;-PPP] rewelacja.
Zwrot akcji między dziewczynami? Myślę, że cała ta scena działa się w wyobraźni Niny, bo Lily później mówi jej, że nie była z nią w nocy, a na dziwne pytania ze strony tamtej dziewczyny odpowiada śmiechem i tekstem - "Czy ty fantazjowałaś o mnie?".
Ogółem była to scena bardzo odważna.
Tak, to rzeczywiście była tylko wyobraźnia Niny. Nie "przyciągnęła" mnie do tego filmu jakos wyjatkowo, ale tez nie odrzuciła. Myślę, że ludzie oglądający jakiś film z takiego powodu sa trochę płytcy. Bo później o dobrym filmie mówi sie głównie to, jak zachowywały sie dwie aktorki w łóżku...
Dokładnie. Zgadzam się w 100 %.
Jeśli ogląda się film tylko z powodu takich scen, to rzeczywiście trzeba być płytkim.
Mimo wszystko, trzeba przyznać, że zostaje ona w pamięci, ale najważniejszy jest całokształt filmu, a dla mnie zdominowała go Natalie Portman. I to jej rolę będę najczęściej wspominać myśląc o tym filmie.
Ciesze sie, że się zgadzasz. Ale podejrzewam, że po wyjściu z kina mnóstwo ludzi będzie opowiadać sobie nie koniecznie o kunszcie aktorskim Portman i idealnej rezyserii Afronoskiego. Powiem szczerze, że Mila Kunis mnie nie zachwyciła, za to zwariowana matka Niny była ciekawa. No i zimny drań w wykonaniu Cassela też warty uwagi.