Ja jednak uważam, że matka Niny ją molestowała. Moja recenzja http://recenzyjnie.blox.pl/2013/01/Czarny-labedz-Darren-Aronofsky.html
...nie jestem tego taka pewna,w filmie nie wiadomo co jest ukazane jako "przywidzenia" głównej bohaterki a co jako prawda...sądzę jednak że matka miała bardzo duże problemy psychiczne.Możliwe że była molestowana przez nauczyciela tańca,chociaż i tego nie można być pewnym...Uważam że sporym minusem w filmie jest to że nie wiadomo co jest faktem a co "chorym światem Niny"...zastanawiałam się też czy rysunki w pokoju matki są realne czy również są wymysłem Niny.Oceniłam film na 6...ale muszę przyznać że spodziewałam się czegoś więcej...
Nie molestowała jej - to by nie miało sensu - Nina jest osobą bez doświadczeń sexualnych - stąd to całe przeciwieństwo świata Czarnego Łabędzia, do którego wkracza. Widzę, że odbiorcy mają nie mniej zwidów niż sama bohaterka. ;-DD
Matka ją molestowała,pogódź się z tym wreszcie.
Zwróć chociażby na analogię wypowiedzi jej starej i Lily, słowa wypowiadane podczas malowania obrazu, pomijając oczywiście fakt seksualnej nieporadności głównej bohaterki spowodowanej przeżyciami w dzieciństwie.
Przykro mi.
Joker
To scena kiedy maluje jej portret, mówiąc, że "ktośtam chciałby ją przelecieć, nie dziwię się".
To Leroy pyta Davida czy by dosł. "zerżnął tę dziewczynę" (pytanie tak zaskakujące, że facet nie powiedział dokładnie nic). Jednak to jest na zajęciach z tańca, a nie podczas malowania czegokolwiek. Przecież sama aktorka mówi wyraźnie, że Nina dopiero odkrywa pożądanie, więc nawet ten jej tekst, że nie jest dziewicą to tylko dyplomatycznie powiedziane: "Odp....l się Leroy - co to cię obchodzi?"
Is it possible that the mother-daughter relationship isn't just inappropriately intrusive, but seriously disturbed to the point of indicating sexual abuse?
Why do I say this? Because otherwise, the movie doesn't make sense. Why would accessing her passion cause this accomplished dancer to have a psychotic break?
There are so many clues. The way Nina regresses with her mother. How she is stuck in her childhood, as exemplified by her room. How her mother undresses her, tucks her in, comes to her door, sexified, and asks "Are you ready for me?" How when Nina bites Thomas, her mother gets a cut lip. How the mother and Lily both use the same endearment: "Sweet Girl." How Nina associates Lily with her mother and needs to destroy her. I could go on. But the most basic point is, Nina's psychosis is completely entangled with her sexuality.
relacja matka - córka jest w tym filmie nieźle pokręcona. wręcz, moim zdaniem, chwilami odrzucająca. podczas oglądania byłam, do samego końca czekałam na odpowiedź co się naprawdę miedzy nimi dzieje. ta cała erica jest moim zdaniem najbardziej tajemniczą postacią wszech czasów. chorobliwie nadopiekuńcza, podobnie jak inni wykorzystujący swoje dzieci rodzice, aczkolwiek nie mówię, że to musiało być wykorzystywanie seksualne.
dla mnie zastanawiające jest to, że używa kija do zamykania drzwi, ktoś zabrał jej klucz? każdy młody człowiek ma klucz w drzwiach swego pokoju, dla zasady ;-)
poza tym, kiedy rozmawia z lily na korytarzu matka mówi, że podaje kolację, wiemy, że to nieprawda, żadnej kolacji nie było, matka chce ją za wszelką cenę zatrzymać w domu.
scena, w której naprawiają, czy robią coś z baletkami, matka każe jej zdjąć bluzkę, “let me see whats on your back kind of way” i powtarzające się określenie sweetheart, wypowiadane w taki sposób, że ciarki przechodzą po plecach (czy ktoś jeszcze aż cały dygocze?;-))
tekst “Are you ready for me Nina” definitywnie sprawił, że zaczęłam szukać odpowiedzi na pytanie, czy nina była molestowana, ale widzę, że jest tyle samo opinii potwierdzających co przeczących, więc już sama nie wiem
Ona ją molestowała, ale psychicznie. Jezu, nakazywała jej nawet kiedy ma brać prysznic! Ninie brakowało bliskiej osoby, którą w tym wieku jest już mężczyzna (chyba, że ktoś chce iść do zakonu, ale Nina nie wiem czy była wierząca, choć nosi na szyi coś, co przypomina medalik), dlatego przenosiła swoje potrzeby na matke - i miała urojenia, że z nią sypia. To obrzydliwe zapewne nawet dla matki, gdyby się dowiedziała, ale jednocześnie pokazuje jak zgnębionym człowiekiem była Nina - nie tylko przez matkę, ale także przez otaczających ją ludzi, którzy wcale nie chcą jej ofiarować "wyzwolenia". Pewnie się usprawiedliwiając, że "niby po co"? "To obca osoba" itp. Dlatego ja nie traktuję Lily jako dziewczyny wyzwolonej, jedynie jako skupioną na sobie osobę, która przypadkowo ma takie same upodobania jak jej habitat...
Celowe analogie wypowiedzi postaci, pustka emocjonalna, chore relacje czy pretensjonalna nieporadność k l i t o r a l n a, ze tak się wyrażę .Czy to nie wystarcza, by przyjąć za pewnik ten wstydliwy fakt? Reżyser celowo nie ukazał tego wprost.
Ostatnio prawda coraz częściej wymyka ci się z rąk, nieprawdaż? Rozstrzęsione ręce, całe spocone nie mogące nacieszyć się nią. Nikt nie zna całej prawdy.
Masochizm zwykle jest bezbarwny, ale ty, jak nikt inny, potrafisz robić to ze smakiem. Za pewne, kąciki twych ust uniosły się lekko dając wyraz schizofrenicznego obłędu w stylu Alexa DeLarge'a, na samą myśl o odczuciu tej wątpliwej przyjemności.
To musi być dokuczliwe, choć nie ukrywam, że uległa strategia nie kiedy sprawdza się doskonale, co wiem z własnych doświadczeń. Ja mimo to śmiem sądzić, że masz w sobie coś z sadystki. Wchodząc w te dyskusje z innymi userami z Inne narażasz ich na nadwyrężenie opon mózgowych, jakiekolwiek by nie były ;). Nawet Hiob uniósł by się z oburzenia widząc to...
To ich zjedz, np. będąc na Offlinie. Moja skromna wiedza religijna podpowiada mi, że post już dawno minął, więc nie będziesz musiała wykazać się wstrzemięźliwością od pokarmów mięsnych. wiesz, niektórzy pachną tak smakowicie, na pewno chciałabyś zanurzyć swe kły w ich obleśnych ciałach, prawda?
Takie życie jest przeraźliwie nudne i przykre. Należy je urozmaicać i nieustannie budować, młoda. Ach, Warszawa to takie piękne miasto. Wszędzie pełno pysznych zakątków; parków, cukierni czy starodawnych zabudowań...
Później Nina zauważ odnosi zwycięstwo - stąd słowa "To było doskonałością", bo choć tuż przed śmiercią doświadcza całkowitego spełnienia.. Świetnie jest to pokazane o tyle, że słowa "chce być doskonała" pojawiają się gdzieś na początku filmu i reżyser przywołując je w punkcie kulminacyjnym - na samym końcu, jakby puentuje całe swoje dzieło. Majstersztyk..