To film,który MUSI wywołać emocje. Jednak mnie ten film aż tak nie zachwycił, a sądziłem że ujrzę więcej, czytając te dziesiątki wpisów o niebywałym arcydziele. Nie wiem, jakich użyć słów, żeby to opisać, po prostu... mnie nie porwał. Może, ktoś mi wyjaśni, co więcej powinienem konkretnie dostrzec oprócz wątku "dochodzenia do celu po trupach" i niebezpiecznej chorej rywalizacji? Jest coś jeszcze?
Jeśli miałbym oceniać samą grę aktorską, to dla Portman 10! i zasłużony oscar. Nie wyobrażam sobie na tym miejscu kogoś innego.
+ matka Niny wywołała u mnie totalną antypatię, jakże szpetna kreatura.