Chciałam obalić tą dziwną teorię że Nina była molestowana przez matkę.
Jak dla mnie spora nadinterpretacja.Reżyser szafował w filmie scenami seksualnymi więc myślę że nie ukrywałby tak 'mocnego' faktu jak molestowanie przez matkę. Może inny reżyser tak ale Aronowsky uwielbia mocne sceny wstrząsające widzem i obnażające tragiczne położenie postaci. Myślę że zamiast szyfrować wolalby 'uderzyć' nas w twarz takim faktem jak molestowanie przez matkę. Radzę obejzeć jakis inny film tego reżysera.
A Nina prawdopodobnie zachorowała na schizofrenię która wcale nierzadko pojawić się może w każdym wieku nawet po 20. Na schizofrenię mogą wskazywać złożone halucynacje bardzo plastyczne i bardzo nierealne.
Związek schizofrenia- bodziec wyzwalający nadmierna ambicja wydaje się śmieszny
Chyba nie chcieli nic przekazać, po prostu chcieli zrobić horror, tylko że ubrany w baletki więc zeszło na thriller, a według filmwebu to hmmm dramat psychologiczny?
Zgadzam się w 100% co potwierdzają inne moje wypowiedzi w tym forum Czarnego Łabędzia.To film o niczym który nie ma żadnej wartości. Film nie dostarcza rozrywki, niczego nie uczy, nie daje do myślenia.Nawet nie pozwala nam obserwować pewnych mechanizmów i prawidłowosci co do choroby Niny.Horror/thrillel jest dla mnie bardzo dobry nie kiedy straszy (nie boję się horrorów) a kiedy ma ciekawą fabułę.Ten film nie sprawdza się w żadnej roli.Jedyne ciekawe sceny i pięknie pokazane to był występ Niny jako czarnego łabędzia co ma miejsce pod koniec tego żałosnego filmidła.Musiałam przecierpieć cały prawie film by trafic na te ostatnie-przyznaję świetne sceny.