Moja imienniczka, więc jak się nie zachwycić?
Szczerze, to film bardzo przypadł mi go gustu. Jestem pod jego ogromnym wrażeniem. Co nieco pamiętam z czasów dzieciństwa, przygoda z gimnastyką artystyczną i też baletem po części, tylko dla nas to była ogromna frajda. Gdzie zaczyna się profesjonalizm i praca kończy się radość z tańca? Mam nadzieję, że jednak nie.
Scena łóżkowa, nawet fajna, dodaje pikanterii. Ja tam bym Mili Kunis też z łóżka nie wyrzuciła...