film psychologiczny przedstawia zaburzenia bądź problemy psychiczne jako główny wątek fabularny, jak również ukazujący teorie psychologiczne lub ich elementy, naprawdę nie zauważyłeś tego w tym filmie?

Gratuluję wiedzy z Wikipedii. Kopiuj+wklej widzę też opanowane.
Pozdrawiam serdecznie ;)

tak kopiowane, bo chodziło o samą definicję, a nie moje osobiste zdanie na temat filmu

troli-foch opanowany do perfekcji

Tej wiedzy nie znajdziemy w filmie <śmiech na sali>
Nigdzie nie jest wyjaśnione co dolega Ninie- a jest to prawdopodobnie zwykla schizofrenia ktora może pojawić się w każdym wieku. Ni ma to związku z żadną nadmierna ambicją czy tez traumą a więc film nawet nie próbuje przedstawić nam jakiegoś zjawiska. Karze nam snuć domysły i bzdurne pseudo teorie tak jak modna tutaj na forach nadinterpretacja że Nina była molestowana przez matkę.

przepraszam, że ja widzę w filmie jej problemy psychiczne

film który przypomina nam z kim dzielimy planete, że większość jest głupia i w wszystkich pozostałych kategoriach które mówi nam cos o jakości człowieka szoruje dno,Zawsze to przykre i bolesne doświadczenie . Film oczywiście jest psychologiczny tak samo jak coello jest filozofem

buhu

Za to jak sądzę, że całkowicie zaangażowała się w rolę. Dobrze, że czasem ktoś to doceni..

A to uważasz, że inni aktorzy w innych filmach się nie zaangażowali?

Nie będę negować tych Oscarów, widać film miał coś w sobie, skoro został nagrodzony. Mnie się nie podobał, może i dobrze nakręcony, do techniki nie można się przyczepić, ale jakoś do mnie ten film po prostu nie przemawia.

W filmie występuje 139 scen tańca. 111 osobiście zagrała Natalie Portman, zaś pozostałe 28 ujęć było dziełem dublerki, Sarah Lane.Dalej uważasz, że przez połowę filmu zastępowała ją dublerka?Natalie zatańczyła aż o 83 więcej.Natalie jest naprawdę świetną aktorką,ale no przecież ty na pewno zagrałbyś lepiej,nie?Popłakałbyś się w tylu dramatycznych scenkach?Okazałbyś tyle emocji przy metamorfozie w czarnego łabędzia?Nie.Ten film był niesamowity reżyser spełnił się w 100% jak i aktorzy.

Na Twoje aluzje w moim kierunku - nie, nie zagrałbym zapewne lepiej. Ale ja nie nie jestem aktorem, nie dostaję Oscarów i nikt mi nie płaci milionów dolarów za zwykły szajs. Tak jak i Portman żadna poważna firma nie zapłaciłaby 9-10 tys. PLN za postawienie serwera np. na PLD. A mi płaci. Ja się znam na jednym, a Ona na drugim. Więc pisanie mi takich rzeczy uważam za zwykłe dyrdymały.
Portman jest dobrą aktorką, ale w tym filmie zagrała katastrofalnie. A opinię o Oscarach podtrzymuję, znajomi znajomych znajomym.

Daj powody, które według ciebie będą świadczyć o tym, że Natalie zagrała katastrofalnie w tym filmie.Nie wiem jakieś scenki, które były według ciebie źle zagrane

ło rany, jaki z niego kretyn :D
katastrofalne to są pewnie te serwery, które "postawia" ;)

Jeżeli nie masz o czymś pojęcia, w tym przypadku o języku potocznym wśród branży IT, to się nie ośmieszaj.

Platon zaklinał się, że sztuka jest odbiciem fałszu, tłumi pozory autentyczności. Sama profesja aktorska nie cieszyła się uznaniem i wiodła gabinetowy żywot aż do radykalnych zmian dopiero u schyłku czasów nowożytnych. Mam nadzieję, że chociaż twórczość Bergmana i Tarkowskiego nie jest Ci obca. Oni po mistrzowsku tworzyli psychiczne tło - trudno byłoby nie wspomnieć jeszcze o Kurosawie. Głębokie i niezwykle wyraziste obrazy zawarł w swych dziełach Dostojewski. Czarny Łabędź to bardzo skomplikowany film. W gruncie rzeczy gra aktorska nie ma tu większego znaczenia - szaleństwo, genialne studium szaleństwa.

Jak powiedział wielki pisarz G.B.Shaw: "Czymże jest życie, jeśli nie szeregiem natchnionych szaleństw? – Trzeba tylko umieć je popełniać! A pierwszy warunek: nie pomijać żadnej sposobności, bo nie zdarzają się co dzień. "

Dokładnie -ten film to studium szaleństwa. Można dywagować czy szaleństwo bohaterki wynikało bardziej z chorej ambicji czy wpływu matki?
Ale film generalnie świetny, choć cholernie ciężki. I nie dla każdego.

Ona była w dodatku molestowana przez swoją matkę. Żałuję, że nie pokazano bardziej sugestywnych scen, choć pewnie i apostoł Tomasz nie dał by temu wiary, gdyby to ujrzał.

No właśnie i tutaj mam pytanko czy naprawdę była molestowana przez swoją matkę?Ja z koleżanką zastanawiałyśmy się o co mogło chodzić matce gdy pytała się czy jest gotowa,ale na co??I tutaj jest pytanie

To przykre, że matka ją kochała lecz tylko w nocy...

Jaki kolor oczu ma Twoja koleżanka?

A co to ma wspólnego jakie moja koleżanka ma oczy? ;D....

Niebawem się przekonasz. A więc; jakie?

Zielone...

A więc musiała widzieć to zbyt wyraźnie. W tej barwie oczu słabo odbija się obraz, choć nie ukrywam,że jej oczęta są słodkie i całkiem urocze. Zielona otoczka utkwiona w nadruchliwym narządzie poznawczym, jakim są gałki musiała coś zataić, że tak się wyrażę. A Ty co o tym myślisz?

Aronowsky niczego by nie zataił. To wasza nadinterpretacja. Ten rezyser kocha mocne sceny zwalajace widza z krzesła. Nie zatailby molestowania Niny przez matkę.

zgadzam sie, ze film beznadziejny;d

Studium szaleństwa? Według mnie było to na tyle przerysowane i uplastycznione, że przeobraziło się w błazenadę.

Studium powinno dokladnie przedstawić widzowi problem a ten film posklejal kilka problemów psychicznych w jedno wielkie cos spowodowane moze czymś...beznadziejny film o niczym

Studium powinno rozbierać problem na czynniki pierwsze. Ten film tego nie robi. Nie dostarcza nam informacji, nie próbuje nam czegoś wyjaśnić, pokazać, przedstawić. Natalie ma prawdopodobnie schizofrenię. Związek schizofreni z nadmierną ambicją jest żaden...
Jaka jest złożoność tego filmu? Widz nie moze zgłebić problemu. Moze sie jedynie domyslać i nadinterpretować pewne wątki.
Natalie prezentuje też zachowania obsesyjno-kompulsywne. Jakie sa z tego wnioski dla widza>? Żadne.

Również tak uważam.

Nawet nie wiesz jak wiele Twój komentarz na temat tego filmu mówi o Tobie...