Nie chcę nikogo urazić, wiem, że film jest uznany i nagradzany ale jak dla mnie jest bardzo pretensjonalny i banalny. Zwykłe studium niemożności poradzenia sobie z presją, stresem i własnymi ambicjami. Lubię Aronofskiego ale tutaj zupełnie nie rozumiem zachwytów czy Oscara dla Portman. Obejrzałam do końca ale minę miałam kwaśną. Przepraszam wielbicieli.
Ja jestem wielbicielką, nie musisz przepraszać, w tym tkwi piękno świata - rozmaitość - każdy osobnik inny. Każda opinia, kazdy gust jest doceniony :)
Dziękuję za wyrozumiałość, bo naprawdę, choćbym chciała nie umiem się tym filmem zachwycić, jak u Gombrowicza: co z tego, że zachwyca, kiedy mnie NIE zachwyca? Wszystko niby ok ale jakoś nie poruszyła mnie ta historia.
rozumiem, i nie rozumiem. Na pewno wiesz, i ja wiem jak to jest gdy komuś coś się podoba, ktoś się zachwyca, rozpływa a inny się śmieje czy jest rozczarowany... różnie to bywa, jak widać.
To jest tak jak np. z filmami Allena, które ja uwielbiam a niektórzy nie zostawiają na nich suchej nitki. Np. jeśli chodzi o Aronofskiego bardzo podobały mi się Requiem dla snu, Źródło czy Zapaśnik ale ten film jakoś do mnie nie przemówił.
Widzisz... a ja np. Allena nie cierpię, nie znoszę. Heh, nie przemawiają do mnie wcale,ani sam, reżyser ani jego filmy. Dobry przykład. Jaka rozmaitość :)
Dla mnie film niestrawny i dosyć bzdurny. Jedyne dobre sceny to przemiana Niny w łabędzia i końcowe sceny przedstawienia Jeziora łabędziego.
Ten film nic nie wniósł w moje życie. Pokazano młoda dziewczynę która z powodu ambicji i neurotyczności wpędza się w poważną chorobę psychiczną. Co to za choroba-możemy się tylko domyślać. Stawiam na schizofrenię ze względu na wiek dziewczyny i objawy choroby.
Jakie wnioski z filmu? Nie bądź zbyt ambitny?Przystopuj trochę? Perfekcjonizm jest groźny?
Na prawdę nie wiem.'' Requiem dla snu'' bardzo mi sie podobało ale czarny łabędź nie ma dla mnie żadnej wartosci ani refleksyjnej ani poznawczej ani rozrywkowej.