Co prawda był to chyba najlepszy film ostatniego festiwalu, ale i tak Darren Aronofsky ma na
swoim koncie lepsze filmy jak np.: "Zapaśnik", "Requiem dla snu" i "Pi". "Czarny łabędź"
trąci trochę o kicz, ale i tak jest genialnie zagrany przez Natalie Portman i równie świetnie
wyreżyserowany.