Moim zdaniem ten film jest o schizofrenii, w dodatku sugeruje że każdego z nasz może ona dotknąć. Mówi o tym, że nie jesteśmy w stanie opanować swojej natury, pragnień, potrzeb. Kontrola nad sobą powoduje, że organizm - ciało i umysł poszukują własnej drogi wyrażenia siebie. Nie możemy w 100% zdecydować kim, albo jak chcemy być. Decyzja została podjęta już dawno - albo się temu poddamy, albo umysł zrobi to za nas (bez naszej wiedzy).
Genialny film, genialnie dobrane środki przekazu i genialna gra Natalie Portman (choć strasznie nie lubię dziewczyn o oczach łani i minie "świat mnie nienawidzi, nie radzę sobie, jestem taka biedna...").
Zgadzam się w 100% z tą wypowiedzią. Własnie oglądałam film i uważam, że nie przypadnie każdemu do gustu lecz wg mnie w filmach chodzi o to by interesowały i miały ciekawą fabułę a nie jak te wszytskie dzisiejsze komedie romantyczne. I ta rola Natalie! Świetna!!
a skąd wiecie że ten film jest o schizofrenii? przecież nigdzie tego nie podano, w filmie Zapaśnik wszystko było podane, kto gra i o co chodzi, a tutaj....? Zapaśnik to o wiele lepszy film,
jak dla mnie ten film to zlepek różnych rzeczy które spotykają ludzi w życiu, na maksa pokazany w filmie ale to się nie trzyma całości i nie wiadomo o co tak naprawdę chodzi, nakręcony film z wtłoczoną na siłę dziwną historią, ludzie jakoś dziwnie ulegli tej marketingowej sile że to naprawdę dobre dzieło, oczekiwania że to dobry film - ja miałem rozczarowania po obejrzeniu, czuje że ten film zebrał laury głównie przez Zapaśnika który wtedy został ciut niedoceniony bo nie dostał Oscara a jakiś inny (nie pamiętam jaki) słabszy chyba dostał