Racja ,drewno to i podołała.

Nawet na ścince nie podołała by lepiej.

Film jednak został doceniony. Mnie się podobał. Ile ludzi tyle gustów, ohh...

Co ty wiesz o kiczu? Tworzysz filmy?

co Ty wiesz o swoich rodzicach? Urodziłaś ich? :) o kiczu wiem tyle ile każdy człowiek zainteresowany kulturą, nic więcej. Nie tworzę filmów, jedynie scenariusze.

Pytanie - jakie. ;-)

Miał to być kicz z zamysłu?? Wątpie w occie! Hej!

Widzę, że nie tylko ja zauważyłam, że ten film to jedno wielkie nieporozumienie. W główną bohaterkę upchnięto na siłę tyle zaburzeń psychicznych (przy czym nad żadnym nie skupiono się w choćby minimalnym stopniu, bo po co), że zdaje się nimi wymiotować - nie wiadomo, o co chodzi, ale złudzenie niezwykle głębokiego przesłania jest, więc cel osiągnięty. Scenariusz - banał, strasznie ckliwa, ale niestety nie wzruszająca historyjka. Zakończenie? Słabe i koszmarnie przewidywalne. Panom film raczej się spodoba, ponieważ mamy wepchnięty lesbijski seks i scenę masturbacji.

Dla mnie "Czarny Łabędź" jest jak literatura Paulo Coelho - stworzona po to, aby przeciętny Kowalski mógł przez chwilę połudzić się, że ogląda ambitne kino.

Dla mnie "Czarny Łabędź" jest jak literatura Paulo Coelho - stworzona po to, aby przeciętny Kowalski mógł przez chwilę połudzić się, że ogląda ambitne kino <3 <3 <3 totalnie się zgadzam, rozwaliła mnie ta wypowiesz xd

Polać temu Panu!!

Raczej pani, ale szlachetnym trunkiem nigdy nie pogardzę :D.

Szanowan Pani wybaczy w swej niewymownej skrusze i akcie woli odkupienia składam pokłon do samiutkiego podłoża, w nadziei na przebaczenie :P No to na pohybel! :)

Na pohybel!

"Pseudofilozoficzny, irrelewantny bełkot" - świetne odsumowanie twojego tematu.

Problem w tym, że nie wysuwam żadnych filozoficznych przemyśleń - po prostu oceniam film :)

W dodatku dosyć zwięźle, bo cały dorobek Aronofsky'ego można w ten sposób potraktować. Natomiast na filozofii kiepsko się znam, przyznaję.

To żadne filozoficzne przemyślenia, a tylko inna forma przekazu. Jasna, zwięzła i namaszczona symboliką. No, ale każdy lubi co innego. Denerwuje mnie jak spora część głośno krzyczy, iż Aronofsky podszywa się pod filozofa, a jego filmy ociekają kiczem i tandetą. Akurat składa się tak, że tematy, które porusza nie są nam obce i każdy na swój sposób dotyczy chyba każdego. Tak samo jak wielu czepiło się w ''Czarnym łabędziu'' Niny za jest podejście do życia. Skądś jednak to się przecież wzięło. Wiadome skąd.
pozdro

Rozumiem Twoje odczucia, wbrew wszelkim pozorom - pierwszego posta pisałam świeżo po seansie i byłam okropnie rozczarowana, stąd tyle mocnych słów :)
Tu po prostu nie zgadzają nam się gusta (których nie oceniam) - ja właśnie nie lubię "jasnych, zwięzłych" form, które chcą być wielowymiarowe, ale im to nie wychodzi (to akurat nie o "Czarnym Łabędziu", tylko o innych filmach Aronofsky'ego).
Ja zazwyczaj dzielę filmy na dwie zasadnicze kategorie: prostą, fajną rozrywkę lub wymagające, poruszające kino - według moich standardów "Czarny Łabędź" nie uplasował się ani tu, ani tu, ani nawet pośrodku, to wszystko :)

A tak z ciekawości, jeśli oczywiście można, zapytam, do której kategorii u Ciebie zalicza się ''Jesteś Bogiem''? Przecież ani to rozrywkowe, ani wymagające?
pozdro

Rozrywkowe jak najbardziej :) Chociaż zważając na to, że jest to fabularyzowany film biograficzny, to trudno mówić o jakimś wymaganiu czegokolwiek od widza - jestem po prostu z odpowiedniego pokolenia - obraz do mnie trafia, porusza, wyciska łzy, tęsknotę za dzieciństwem, budzi nienawiść do systemu kapitalistycznego... mnóstwo, mnóstwo uczuć niesie ze sobą ten film dla mnie :) Scena z rozdaniem Fryderyków w telewizji wgniata - no, ale o tym nie będę się rozpisywać w temacie o innym filmie.

OK rozumiem jak najbardziej. Ja wyczekiwałem na ten film jak na mało który ostatnimi czasy i .... się cholernie zawiodłem. Jeżeli możemy popolemizować to przejdźmy na stronę ''Jesteś Bogiem''. Jeżeli nie, to już Ci głowy nie zawracam. Nie wierzę w to, że mamy skrajnie odmienne gusty :)
http://www.filmweb.pl/film/Jeste%C5%9B+Bogiem-2012-544545/discussion/Podw%C3%B3r kowa+biografia,2059052

Trzeba obejrzeć jeszcze raz i się napić.
Albo odwrotnie! Hej!

3/10 to juz lekka przesada ale jak sie nie rozumie fabuły to nalezy czym predzej wrocic do bajek typu LOTR , tam kazdy bohater jest jednowymiarowy i łatwo odroznic wroga od przyjaciela .LOTR rowniez polecam ku przestrodze wszystkim co zabieraja sie za kino troszke bardziej wymagajace niz banal w pompatycznych basniowych bredniach ktore tak kochasz

Filmów LOTR wcale nie kocham, uwielbiam książki, ponieważ stanowią fundament nowoczesnej literatury chrześcijańskiej, a teologia fascynowała mnie od zawsze. Dałam po 10 gwiazdek z czystej nostalgii :) No, ale jak się nie zna historii literatury, to nie wiem o czym w ogóle rozmawiać :)

Współczuję wszystkim, którzy nie rozumieją Aronofsky'ego, ponieważ jest straszliwie prościutki, a jeżeli "Czarnego Łabędzia" uważasz za wymagające kino, to wolę nie wiedzieć jakbyś się zachował przy "Dwunastu gniewnych ludziach"...

Poza tym, wiem, że 3-10 to przesada, film powinien dostać zero, ale doceniłam pracę Portman i to, że nie straciłam na to coś pół dnia.

widze ze kazda brednie przekłujesz w sukces , lotr moze byc i nowoczesna teologia tak jak gwiezdne wojny filozofia zen jak dla mnie takie porownania swiadcza jedynie o bardzo ubogim , wrecz dziecinnym podejsciu do tematu .Nie oceniam wcale łabedzia za filozofie w nim zawarta lecz za genialne ujecie schizofrenii w kontekscie wyscigu szczorow i tyle .Ja tez wole ksiazki od filmow i raczej tam szukam zawilych i dreczacych mnie spraw :)

Nie może tylko jest, z samego już zamierzenia autora. Nie będę jednak o tym rozmawiać, z kimś kto nie ma na ten temat wiedzy, bo dla mnie z kolei literatura to całe życie :) poza tym, czarny łabędź jest tak związany z tematem schizofrenii jak miś uszatek z problemem hedonizmu :D

To znaczy z jego wpływem na misiowe życie, bo nie mogę sobie tak subiektywnie nazywać hedonizmu problemem, choć pewnie przyjaciele uszatka nie wzięliby mi tego za złe ;)

no wiec sama widzisz ze kazdy z nas widzi swiat takim na jaki go stac ja widze schizofrenie w labedziu a ty jezusa w lotr :)

weź przestań... żal się tak rozpisywać o tym filmie... dno i 6 stóp mułu... pseudoambitne kino dla pseudointelektualistów i jebut ocena pod 8.... filmweb mnie boli...

http://img19.imageshack.us/img19/6048/beztytuuqqqq.png

samo sedno ryrzu

dokładnie :)