Widzę, że pan super-znawca nie zauważył, że Darren Aronofsky, lata przed powstaniem "Czarnego Łabędzia", wykupił prawa do "Perfect Blue". Więc, choć jest bardzo dużo podobieństw między tymi filmami - nie można tego nazywać plagiatem.
Hahaha, brawo! Jedna z nielicznych dyskusji na filmwebie, która nie musi się wlec kłótnią na 20 odpowiedzi :D
Rozbroiło mnie to podsumowanie i dziękuję za przypomnienie o Perfect Blue, które muszę w końcu obejrzeć :)