że matka Niny widziała, że córka chorobliwie dąży do sukcesu i usiłowała Jej przemówić do rozsądku?
Nie namawiała Niny do rezygnacji w Jeziorze z zazdrości tylko z troski o Nią...
Obcięła córce paznokcie bo widziała, że ta rani się nimi do krwi..
Dawała Jej tort bo widziała, że córka się głodzi.
Spała w Jej pokoju bo się o Nią bała itd.
Na koniec - na premierze - była z Niej dumna!
Nie wiem - trochę wszyscy zdemonizowali matkę Niny, moim zdaniem za bardzo.
Mam takie same odczucia. Matka wiedziała że córka jest chora i chciała ja chronić. Ale chronić po co?, może aby ja mieć dla siebie i moc wykorzystywać seksualnie i psychicznie. Wątek tych malunkow mnie niepokoi. Demoniczne portrety.
Właśnie dlatego przemoc psychiczna najbliższych jest tak groźna. Bo da się ją właśnie w taki sposób wytłumaczyć. Pozorna troska. Jej matka na pewno ja również kochała na swój sposób, tylko nie zdawała sobie sprawy, że jest toksyczna. Np. scena w której zobaczyła, że się drapie i powiedziała „Wiedziałam, że cię to przerośnie” i inne tego typu teksty. To jest według ciebie szczera troska ?