Mam ochotę poznać Wasze zdanie :) Napiszcie proszę: czy według Was to też była kolejna imaginacja, schiza Niny? Jeśli tak to jak wytłumaczyć reakcje Thomasa, Lily i reszty tancerek gdy z przerażeniem patrzyli na Ninę leżącą na materacu? A może to też działo się w głowie Niny? Miło byłoby mi poczytać Wasze opinie :) Pozdrawiam
A tak w ogóle to wszystkie te schizy to były objawem....czego ? I dlaczego akurat była posiadaczką tejże "choroby?" ?
Wydaje mi się, że była ona posiadaczką całego zespołu chorób.
Dużą rolę z pewnością odgrywa tu zaburzenie jedzenia, na pewno każdy zauważyłl sniadanie na początku - grejfrut. Pozniej tort i dziwna sytuacja, dalej wymiotowanie (pewnie też na tle nerwowym).
Obsesyjne dazenie do profesjonalizmu, chora realcja z matka (wykorzystywanie seksualne...- być może, ale też presja, przerzucanie swoich pragnień na córke i poprzez córke realizowanie marzeń, nadopiekunczość, kontrola), zaburzenia jedzenia (czesto same choroby związane z jedzeniem "wystarczą", by popaść w otchłań choroby psychicznej, a tutaj myślę, że jest to cały komplet zaburzeń sciśle ze sobą powiązanych. .
.Brawo dla rezyera, który nienachalnie pokazał nam złożoność postaci.!!
Wydaje mi się,że wszystkie schizy Niny były spowodowane przez rolę w jaką miała za zadanie się wcielić. Było trudne dla niej stać się czarnym łabędziem,gdyż ona była "uosobieniem cnót",czarny łabędź był tego przeciwieństwem. Wydaje mi się,że czarny łabędź próbował się wydostać z "jej wnętrza", odnalazła go dopiero gdy rzekomo zabiła Lily. Wszystkie te zadrapania robiło jej "drugie ja"--w sensie jej mroczna strona czyli czarny łabędź;p
To jest moja opinia. Ale nie wiem czy poprawna;p
Ja uważam, że Nina miała rzeczywiście tą ranę w brzuchu. Przez cały film widać, że Nina była perfekcjonistką. Ciężko było jej się przestawić na rolę Czarnego Łabędzia, lecz presja matki oraz Thomasa (gdy jej mówił, że ma się wczuć w rolę, ma dać się ponieść) spowodowała katastrofalny w skutkach uszczerbek w psychice.
I tyla. Nina chciała byc perfekcyjna.
ona od dawna już była przewrażliwioną dziewczynką z bardzo problemami emocjonalnymi i psychologicznymi, ale do skrajności doprowadził ją jednoczesny splot kilku czynników, a głównie zacięta i napięta atmosfera rywalizacji, która pchała ją do celu za wszelką cenę. i robiła to tylko z jednej strony żeby "coś" osiągnąć, zaś z drugiej bo nie potrafiła inaczej, nie potrafiła wrzucić na luz, nie umiała po prostu się nie przejmować, i była nie nie tyle nawet presja z zewnątrz co jej presja wewnętrzna, nie mogłaby znieść klęski przed samą sobą, bo miała bardzo niską samoocenę. wydawało jej się, że jak coś jej się nie powiedzie to wszyscy się od odwrócą i wszyscy będą jeszcze bardzoiej z niej szydzić i nią pomiatać, co nota bene wcale nie było tak poważne w rzeczywistości jak jej się wydawało.
molestowanie seksualne uważam za kompletny absurd :)
taka ostra rywalizacja powoduje, że dostaje sie świra z obawy przed najmniejszym błędem, który zaraz jakiś ktoś zły obróci przeciwko nam i wszystko pójdzie na marne. witamy w wyścigu szczurów :)
coś wiem o tym z własnej pracy, może nie aż tak ekstremalnie ale parcie na karierę naprawdę miesza ludziom w głowach :)
sten44 - cieszę się, że są tacy ludzie jak Ty :) bardzo mądrze piszesz, i cudnie, że uważasz "seksualne molestowanie przez matkę" za absurd. Ja nie mogę wyjść z szoku, jak można ujrzeć coś takiego w tym filmie ;O Zero przesłanek! A jeśli chodzi o Twe wypowiedzi na temat dziury - odpiszę niebawem :) Ps. homku - o Tobie też pamiętam.
Ja już napisałem co myśle o tej dziurze, a o molestowaniu nie będę się więcej rozpisywał.
wow!!
"cieszę się, że są tacy ludzie jak Ty :) [...]"
czy to nie jest w każdym razie miło coś takiego o sobie "usłyszeć"? dziękuję Ci bardzo za takie miłe słowa :)
sten44 - :) piszę co czuję :) nie dziękuj :) btw. ten film jest dla mnie tak ważny, bo z racji tego, że jestem aktorem w pełni rozumiem postać Niny, w sensie identyfikuję się z nią. Dużo przeszedłem i wiem jak bolą pewne rzeczy..
I jako aktor widzę jak świadomą aktorką jest Natalie! Naprawdę włada swym kunsztem. Ukłony.
Natalie stworzyła niezapomnianą rolę myślę, ten Oscar którego dostanie na 99% oczywiście uczyni ją 9tę kreację aktorską) jeszcze bardziej słynną, acz i bez tego każdy by zapamiętał kto obejrzy.
btw. domyślam się, ze bywasz często na Targowej, if you know what I mean :) jak tak to gratulacje, zawsze "Wam" zazdrościłem :)
To oczywiste, że dostanie Oscara, ale uważam, że do niczego nie jest jej potrzebny :) w sensie mam dystans do tych nagród. Najważniejsze, że świat się nią zachwyca. I mam nadzieję, że jak najwięcej ludzi na tym łez padole zauważy jej ciężką pracę i wybitną kreację :)
Jeśli chodzi o Targową - to ja trochę z innych regionów :) Nie ma czego zazdrościć - spójrz na Ninę - zazdrościsz jej?
Co do dziury w brzuchu to ja myślę, że wcale jej nie było (mogę się mylić;)). Inaczej nie mogłaby tańczyć i zaczęłaby o wiele mocniej krwawić przy figurach jakie tańczyła w ostatniej scenie śmierci białego łabędzia. To mogła być kolejna paranoja jaką miała już wcześniej na punkcie krwi i samo okaleczania. Cały problem tkwi w tym, jak wyjaśnić reakcję reszty zespołu, gdy Nina leży na materacu. Kiedyś interesowałam się chorobami psychicznymi i przeczytałam wtedy, że jeżeli schizofrenik myśli, że popełnia samobójstwo lub ktoś go zabija to po domniemanej śmierci pacjenta pojawia się u niego osłupienie katatoniczne, gdyż jego umysł jest przekonany, że nie żyje. Może właśnie dlatego byli tak przerażeni i wzywali karetkę.
A jeżeli chodzi o jej dziwny stosunek do seksu, to zgadzam się z głosami, które są za tym że była molestowana. Najbardziej skłania mnie do takiego myślenia wyrażenie jej matki "my sweet girl", które pojawia się często w różnych scenach na pierwszy rzut oka nie związanych z jej matką (np. scena erotyczna z Kunis). Poza tym też dziwne są dla mnie słowa jej matki, gdy w nocy wchodzi ona do pokoju Niny ("Are you ready for me?"), a także chorobliwa zazdrość o nią jej matki. Poza tym Nina zachowuje się, jak osoba molestowana.
Ja ostatnią scenę odebrałam jako śmierć dosłowną. Dla mnie ta scena jest takim apogeum jej szaleństwa, bo taka też zazwyczaj jest kolej rzeczy ludzi świrujących. Od początku filmu obserwujemy, że jej stan psychiczny scena po scenie pogarsza się i Nina ma coraz większe schizy. Myślę, że samobójstwo było by "uwieńczeniem" tego jej szaleństwa. Co myślicie?
ja myślę ze rana była prawdziwa, bo widzą ją też inne osoby, ekipa reżyser, nie tylko Nina. wprawdzie w realu jest to mało wiarygodne zeby tyle partii baletu przetanczyla ranna, ale rezyser mogł pominąc kwestię prawdopodobienstwa dla wyrazu artystycznego- taniec czarnego łąbędzia jest wielkim finałem filmu wiec go nie pominą dlatego ze w realu ranna osoba by nie zdołała go wykonać. takie nagięcie dla potrzeb filmu.