Ten film wzbudził we mnie mieszane uczucia. Nie wiem, czy mam go kochać, czy nienawidzić. Strasznie mną poruszył, wyobrażenia tej dziewczyny, a rzeczywistość tak mąciły tym wszystkim. Przed chwilą skończyłam oglądać, także nawet ledwo co potrafię znaleźć słowa, które dobrze by opisały ten film. Zdecydowanie wstrząsa widzem, to nie jest film na spokojny wieczór, więc nie mogę polecić go "zwykłemu" widzowi, ale myślę, że na pewno mogę polecieć go komuś, kto oczekuje kinowego wyzwania. Ja osobiście nie byłam na wielkie "bum", na ten cały film, jego treść przygotowana. Nie wiedziałam czego się spodziewać. Do obejrzenia jednak skłoniły mnie Natalie Portman i Mila Kunis, które ostatnio polubiłam ORAZ urzekający plakat i krótki opis. Ja nadal jestem pod wrażeniem tego filmu, więc ocena może być bardzo subiektywna. Dodaje ten temat, nawet nie czytam, co napisałam. Jestem trochę ciekawa, jakie są wasze odczucia po tym filmie.
Dokładnie mam jak Ty. Niczego sie nie spodziewałam po tym filmie, wlaśnie skończyłam go ogladać i jestem pod wrażeniem... Moge przyznać tylko rację, któremus z użytkowników co stwierdził, że matka molestowała główna bohaterke, tez tak sądzę
Również go dziś oglądałam. Film zdecydowanie piękny i nieprzewidywalny. Zdecydowałam się go obejrzeć dlatego że tydzień temu byłam na spektaklu "Jezioro Łabędzie" i byłam ciekawa tego filmu. Nie żałuję, choć jest to bardzo psychologiczny film a z reguły takich nie trawię :)
Ja w tym filmie uwielbiam zwłaszcza końcówkę- wszystkie sceny związane z premierowym baletem. Dopiero wtedy można dostrzec aktorski geniusz Natalie, do tego kilka twistów fabularnych, świetny montaż i przede wszystkim idealny komentarz muzyczny. To jak poszczególne sceny współgrają z muzyką Czajkowskiego to dla mnie małe mistrzostwo świata.
No i na deser nawiązujące do znakomitego "Zapaśnika" otwarte, słodko-gorzkie zakończenie.
Moje odczucia są bardzo podobne...nie wiem, czy bardziej uwielbiam czy nienawidzę...faktem jest, ze po ponad roku od chwili, kiedy obejrzałam go po raz pierwszy nadal wzbudza we mnie emocje. A to jest właśnie to, czego oczekuję od dobrego kina. Ma zapadać w pamięć, ma być nieoczywiste, ma skłaniać do myślenia. Nawet, gdybym miała zastanawiać się wyłącznie nad tym, jak ja go odbieram. Pod tym względem absolutnie spełnił moje oczekiwania