"nie mam pojecia jak mozna bylo nominowac portman do oskara za ta role.lubie ta aktorke ale w tym filmie byla drewnem"

Po pierwsze jeszcze jej nie nominowali. Po drugie jeżeli uważasz, że była w tym filmie drewnem to nie mamy o czym raczej rozmawiać. Film się mógł nie podobać i ja to rozumie jednak czepianie się gry aktorskiej (i to jeszcze Natalie) i uważanie jej za słabą jest w tym przypadku wielkim nadużyciem.

Każdy ma prawo do swojego zdania. Osobiście jestem strasznie zawiedziona tym filmem, choć muszę przyznać, że mimo, iż postać Natalie była niesamowicie irytująca, to sama aktorka grała wspaniale. Poza jej grą, cudowną muzyką i subtelnym pięknem obrazu samego w sobie (zdjęcia!) nie znalazłam tu niczego, co by mnie zachwyciło. I znów okazuje się, że nie ma co sugerować się za bardzo umiejętnie zmontowanymi trailerami...
Ale to tylko moja opinia, a mam to do siebie, że lubię marudzić, także przepraszam, jeśli ktoś czuje się urażony/ zbulwersowany tą wypowiedzią.