Czy naprwdę potrzebne były te wszyskie sceny?
Jak dla mnie film w połowie obrzydliwy a w połowie genialny.
Świetne oddanie tego, co działo się w głowie Niny.
Nie widziałam podobnego filmu.
To trzeba było już od początku pisać, że jesteś pieprz...m HOMOFOBEM i nie wdawać się w dyskusję z normalnymi, funkcjonującymi w społeczeństwie ludźmi. Nie jest zbyt inteligentne, kulturalne czy eleganckie krytykować preferencje seksualne innych ludzi. Proponuję trzymać swoje ciasne poglądy w głowie i modlić się, żeby nikt nie dowiedział się twoich danych osobowych, bo myślę, że wiele osób (niekoniecznie homo) z chęcią spuściłoby ci manto za głoszenie takich poglądów.
Jezeli ja jestem pieprz homofobem, to ty jestes pieprz zerem. Nigdzie nie krytykowalam preferencji innych ludzi, zdajes obie sprawe, ze rozne egzemplarze chodza po tym swiecie. Pisalam o moich odczuciach.
Aha, no i juz juz sie boje i modle, zeby nikt sie nie dowiedzial moich danych osobowych. To jest dopiero inteligencja wyzsza klasa pisac takie bzdury.
Nina prawdopodobnie była dziewicą, było to spowodowane przez zaborczość matki, która ją cały czas kontrolowała.
nie no ludzie spokojnie, może sobie nie lubić gejów czy lesbijek, jej sprawa, nie trzeba jej od razu mieszać z błotem, sama znajduje w sobie pewne skłonności, ale nie muszę od razu atakować tych , którzy są po drugiej stronie barykady, uważam seks dwóch kobiet za piękny, ten miał być ostry i ok takie było założenie, nie ma w tym nic obrzydliwego według mnie,ale jeśli ktoś tak uważa to jego...brocha: )
To miał być film o zszarganej psychice więc nie nazywajmy tego teraz obrzydliwym.Gdyby w Jak zostać Królem to było to byłbym oburzony.
Może jeszcze raz wtrącę, że obrzydliwy było skierowane nie tylko do owej kontrowersyjnej sceny erotycznej, ale także do takich akcji jak złamanie paznokcia, "odprucia" skóry, wyjmowania piór z ciała itp...
Załosne... Wiesz, seks hetero jest wg mnie o wiele bardziej drapieżny i niesmaczny niż homo. Nie wiem dlaczego, może dlatego że jestem facetem? Poza tym, ona się wtedy masturbowała przecież... X.x
Ogólnie zauważyłem niesamowitą różnicę pomiędzy - dajmy na to - moim myśleniem a Twoim, Pani Halino. Dla mnie to że tam była Lily kompletnie nic nie znaczyło... Nina po prostu uprawiała seks - i nie ma większego znaczenia z kim. W tym przypadku było to czysto hedonistyczne, wyzwalające, osobiste przeżycie - szczególnie że tak naprawdę była to masturbacja. Mogły to też zasugerować zmiany Lily - przez chwilę wyglądała jak Nina... (Są teorie, które mówią że to była matka - nie zgadzam się z tym kompletnie.)
Rozumiem, że pruderyjne myślenie może trochę zmienić pogląd na życie - ale to smutne że zmienia też pogląd na sztukę... I ja nie uważam że ona się "zatracała". Ona oczywiście była coraz bardziej zafiksowana na tym żeby być idealną, perfekcyjną... Na końcu (nieświadomie) popełnia samobójstwo, jednak jest doskonała - jej ostatnie słowa "Byłam doskonała". O tym jest ten film! Seksualność to jeden z elementów człowieczeństwa, a niestety religia katolicka cały czas próbuje uznać seks za tabu... Rozumiem że ktoś chce uprawiać seks jedynie dla zaspokojenia potrzeb fizycznych - Ty chyba jednak nie. A to smutne.
Proponuje obejrzeć "Pianistkę" i "Głową w mur" w obu jest za dużo seksu (mętami też bywa obrzdliwie) ale jak się przez to wszystko przedrzeć i przecierpieć da się coś genialnego wyłuszczyć.
o matko Anielko!! Kobieto ile ty masz lat? jeśliś dziecko, to nie powinnaś mieć dostępu do tego filmu, jak dziewczyna w wieku 18-25 to współczuje Tobie i Twojemu chłopakowi... Jeśli zaś dojrzała kobieta po 30... współczuję TOBIE i MĘŻOWI o ile takowego posiadasz... Nie zdziwiłabym się gdybyś w dojrzałym wieku dzieci nie miała... Przecież seks jest fuj, dla szatanów;) Minetka, robienie loda już w ogóle... Kobieto, dziewczynko czy kim tam jesteś zrzuć na luz... SEKS jest dla ludzi!!! Sam Bóg mówi, kochajcie sie i rozmnażajcie... ale jeśli takie podejscie jak Ty mają ludzie, to nasza populacja nie będzie mieć długiego żywota na tej pięknej planecie...
Erotyzm w filmie
Zanim oceni sie jego obrzydliwość czy też przesadyzm należy znać definicje erotyzmu i potrafić rozróżnić z porno. Porno to pokazanie na zbliżeniu genitalii podczas stosunku, często wyuzdany, przekraczający granice. Erotyka to jedynie pokazanie stosunku bez zbliżeń na genitalia, pokazanie tegoż aktu oddziałujac bardziej na zmysły, wyobraźnie, emocje.
W Czarnym Łabędziu sceny erotyczne doskonale pokazywały emocje. Miały na celu pokazać otwarcie się młodej Niny, odkrycie siebie, poznanie siebie z każdej strony nie tylko Białego, grzecznego łabędzia, ale również Z tej ciemnej strony. Stad też sceny ćpania, uprawiania seksu z innymi, zakazane fantazje. Dlaczego Thomas kazał jej popieścić siebie. Nie żeby ja przelecieć, chociaż miał ochotę, ale żeby pozwolić jej wcielić się w rolę Czarnego łabędzia, a przy tym musiała być wyluzowana. Nina miała bardzo nadopiekuńczą i egoistyczną matkę, która bardzo ją kochała, ale ograniczała na wszystko. Była córeczką samotnej matki, oczkiem w głowie. Poza tańcem nie miała życia żadnego. Była piękna, delikatna lecz zamknięta, pod presją.
Erotyka w tym filmie nie wywołała u mnie żadnego obrzydzenia. Czy to oznacza, ze jestem dziwna, seksoholiczka, zboczona, niemoralna? A od kiedy seks jest niemoralny i zakazany? Gdyby takie podejście mieli ludzie, to byśmy nie dożyli XXI wieku... Zmień trochę nastawienie bo daleko nie zajdziesz z takim podejściem i to dla Twego dobra nie dobra innych...
Pozdrawiam:)
Najpierw o radiu maryja i psychologu, teraz o chlopaku. Czy musimy robic moją psychoanalizę i wnikać w moje życie prywatne, zeby pozyskać argumenty? :/ Nie wydaje mi się.
Jesteś w zupełnym błędzie, bo teraz ludzie nie kochają się dla prokreacji tylko dla przyjemności, bez zobowiązań, a dzidziusia, jak nazywaja go "wpadką" za odpowiednią cenę mozna usunąć. I już niedługo będą kłopoty, żeby pkb się kalkulowało, ale to nieważne ;P
Przepraszam, że jestem romantyczką, że mam inne poglądy, że patrzę na świat przez różówe okulary.
Scena zakuła mnie w oczy, nieprzyjemnie się ją oglądało i nie chcę już wracać do tego filmu czy po to, by go drugi raz obejrzeć czy po to, żeby o nim jeszcze myśleć. Mimo jego genialności, za dużo było w nim brudu na moją głowę, więc pozwólcie, że już nie będę więcej toczyć bezsensownych dyskusji na ten temat. Żałuję, że założyłam ten wątek.
Wg mnie to lepsze niż wiązać się tylko dla prokreacji... Żeby rodzice wybierali męża dla córki... Też jestem romantykiem. ;]
Ale cóż, szanuję twoje poglądy, koniec dyskusji. ;]
"Jesteś w zupełnym błędzie, bo teraz ludzie nie kochają się dla prokreacji tylko dla przyjemności, bez zobowiązań"
I o to właśnie chodzi.
och romantyczką... To najlepiej się pieprzyć przy zgaszonym świetle, szybko, byle by skończyć ten obrzydliwy jakże porno akt miłosny:>
romantyzm nie polega na brzydzeniu się seksu, który jest rzeczą naturalną i obowiązkową każdego człowieka, nie tyle na lepsze samopoczucie, zdrowie, to dla dobra naszej populacji!!
A skąd Ci się nagle aborcja wzięła, dzieci z ,,wpadki"? to już jest ich sprawa i nie wiem co to ma do filmu. W łóżku też jesteś taka wstydliwa i zamknięta? Może uprawiasz seks w ubraniu bo nie daj Boże Cię Twój własny mężczyzna zobaczy nagą... no jak można, trza się wstydzić...:D:DI to mężczyzny swego życia, który powinien wielbić Twe ciało, odprawiać rytuał pieszczot na nim czy to delikatnie czy też trochę brutalniej:> chyba nie bardzo dojrzałaś do życia erotycznego i jego oceniania. Bo taki pogląd jak Ty prezentujesz to miałam mając 12-13 lat, więc szmat czasu za mną. Zastanawiałam się jak to dorośli mogą takie rzeczy robić fuj.... :D:D
Jakby Ci pokazali tam cała waginę i język Lili wodzący po kwiatuszku Niny no to rozumiem zniesmaczenie, bo nie muszę tego oglądać prawda? A jak chce to idę do wypożyczalni, wchodzę do działu filmów XXX i wynajmuje na miesiąc cały dział:D:D:D Przecież nie zdążę w jeden dzień obejrzeć wszystkich:D Ale nie było to pokazane. Więc co ten szum:)
Myślę, że erotyzm w filmie nie był zbędny. Doskonale ukazywał Ninę jako postac dynamiczną. Na początku była niewinna - gdy Thomas ją dotykał, zdawała się nieco przerażona; natomiast później pojawiła się scena lesbijskiego seksu, która podkreśliła przemianę Niny.
Jak było pisane powyżej; nie tylko erotyka ukazywała to jak Nina się zmieniła - był też alkohol i narkotyki.
Sceny erotyczne pokazane były kulturalnie - te z Thomasem - niesamowicie wysublimowane, a nie 'obrzydliwe' jak w pierwszym lepszym filmie z gatunku xxx. Natomiast scena lesbijskiego seksu musiała byc nieco bardziej wyuzdana, by pokazac jak diametralnie zmieniła się główna bohaterka!
Nic co ludzkie nie powinno byc nam obce. Ostatnio nawet naukowcy stwierdzili ze seks jest zdrowy i trzeba czesto sie kochac dla naszego zdrowia :) Mnie tak te sceny nie bulwersuja w zasadzie nie ma w nich nic obrzydliwego moim zdaniem. Przeciez w starozytnosci uznawali milosci miedzy kobietami i mezczyznami dopiero pozniej uksztaltowal sie obecny swiatopoglad tylko czasem zastanawia mnie dlaczego tyle ksiezy to homoseksualisci a co gorsza i pedofile?
A co do prokreacji to nie wydaje wam sie ze juz za duzo jest nas na tej biednej ziemii? Nie ma pracy dla wszystkich, ludzie gloduja, umieraja w nedzy a wy o prokreacji? :P:P:P
Problem w tym, że do żadnej przemiany nie doszło. Nina pozostała tą samą oferma którą była, a to, że na końcu stwierdziła, że jest idealna było jej kolejnym urojeniem.
Co do scen seksu, ta w wannie była zupełnie niepotrzebna.
miałem podobne wrażenie, tak na siłę ten erotyzm był, chyba bardzie pod publiczkę...... dobrze to ujęłaś: w połowie obrzydliwy w połowie .... hm dobry, do geniuszu jeszcze jednak reżyserowi sporo brakuje. On niestety nie nadaje się na uniwersalne tematy.... wszystko sprowadza do prochu i jakiś 'jazd psychicznych'.
Mnie zawsze w takich sytuacjach zastanawia dlaczego ludzie tak bardzo obruszają się na jakieś niby wyuzdane sceny erotyczne w filmie, a jednocześnie nikt nie zwróci uwagi na scenę zabójstwa.
Czy aby na pewno scena z masturbującą się kobietą lub seksem dwóch kobiet jest o wiele gorszym widokiem, niż scena zabicia koleżanki kawałkiem lustra? Dlaczego odebranie życia drugiej osobie wzbudza mniej emocji, niż widok kochających się ludzi?
No i jedyne wytłumaczenie jakie się tutaj ciśnie na usta, to opresyjny wpływ na ludzkie umysły chorej chrześcijańskiej moralności. Jakie to szczęście, że powoli się z tego chrześcijańskiego bagna wydobywamy.
P.S.
Zdaję sobie sprawę, że sceny seksualne, jak i zabójstwo innej tancerki były jedynie wytworem chorego umysłu głównej bohaterki, Chodzi mi jedynie o zasadę. O to, że ludzie jakoś strasznie nielogicznie i nieproporcjonalnie odbierają owe dwie sytuacje obecne w filmie.
Ciekawe wnioski ja doszedłem do podobnych wniosków i nie tylko, jeśli chodzi o łabędzia, przy innych filmach jest podobnie ludzie skupiają się na rzeczach drugorzędnych nie zwracając uwagi na istotę problemu
"chorej chrześcijańskiej moralności" hahahaha ale z ciebie niedoinformowany gramin XD
gramin: te sceny które wymieniłeś - przemoc, zabójstwa, też do nich miałem zastrzeżenia, to są właśnie te "jazdy psychiczne"
Jeśli chodzi o bagno - to współczuje Ci.
Cały film jest genialny. Ale racja że niektóre momenty były trochę obrzydliwe. Czasami nie mogłam patrzeć! Ale ogólnie bardzo dobre pokazanie tańca (jakby z perspektywy jednej z baletnic) i super pokazali te halucynacje i to co czuła Nina...
Jeżeli sceny w czarnym łabędziu były obrzydliwe to nie radzę oglądać filmu "marzyciele" w takim razie. ;)
Film ma po prostu oddziaływać na widza. Lepiej przeżyć ekspresję związaną z ordynarnym charakterem tych scen niż kolejny mdły balet niedorozwiniętej małolaty. Czas zrzucić piórka, panie i panowie! Nikt nie będzie za rączkę pokazywał co trzeba wsadzać i gdzie. Jak ktoś nie dorósł do życia, prawdy, dojrzałości i zdystansowania to niech idzie oglądać Koziołka Matołka, a nie jęczeć na to, co każdy ma w kroczu.
Mam dokładnie takie same odczucia, ale chyba właśnie o to chodziło twórcom filmu by pokazać dwoistość świata, jego piękna i niewinności (biały łabędź) oraz zepsucia i brzydoty (czarny łabędź). Film mniej więcej do połowy jest piękny, wysublimowany wizualnie i stonowany pod względem stylu, by nagle zrobić zwrot o 180 stopni i poprzez sceny rozgrywające się (przede wszystkim) w wyobraźni bohaterki stać się dosadny, brutalny by nie powiedzieć obrzydliwy... Końcowa cześć filmu to już mieszanka obu tych stylów.
jest coś z tobą nie tak. naprawdę. seks jest piękny, to jest nasza ludzka natura, i nie powinien być tematem tabu. mam 17 lat i coś ci powiem. jest era internetu. 12-13 latki (chlopcy) wchodza na redtuby i sie onanizują. wszyscy to robią. co do kobiet - część z nich nie onanizuje się, bo to nie sprawia im przyjemności. nie mniej jednak masturbacja jest rzeczą normalną jak i naturalną, to tak jak potrzeba jedzenia i picia - tylko, że rzadziej. To co było w filmie to nie było obrzydliwe. To była scena, która była nieodzownym elementem tego filmu. To jest pokazanie !wyrwania się! Niny od matki. Koniec z cnotką, z bycia posłuszną matce (mając strzelam ponad 20 lat? dla mnie to patologia) i wyjawienie wreszcie swojego zdania.
To, że była to jej schiza i halucynacja to swoją drogą.
wydaje mi sie ze te sceny erotyczne zostaly przedstawione w przyzwoity sposob, ale ludzie natali portman, mila kunis... obie same w sobie sa tak sexowne ze te sceny nie mogly inaczej wygladac ;D taki edit... mnie rozbawilo niesamowicie jak przypal z rana zgarnela w luzku jak sie bawila sama ze soba ;DDD genialne to bylo hehehe
No może ni były za fajne te sceny, zwłaszcza ta erotyka lesbisjka, ( gdybym wiedziała że będzie tak ostro, nie oglądałabym tego z mamą :D ) ale wydaje mi się, że to było potrzebne. Może w mniejszym stopniu, ale jednak. Wprowadziły one w jej chorobę, że już nie odróżnia prawdy od urojeń.
Przy okazji, świetny film 10/10 :D
Ludzie. O rany. Przecież sceny erotyczne były bardzo ważne. Szczególnie scena lesbijska. To było kluczowe w pokazaniu postaci Niny. Ratunku :) Oczywiście można tego nie lubić, ale to na inne filmy trzeba chodzić po prostu. Bez erotyki to był by zupełnie inny film.
Inna sprawa, że ja tam żadnych obrzydliwości nie widziałem i trochę chyba mi szkoda tych którzy widzieli.
Dlaczego tak wszyscy atakujecie _halina_90_? Dziewczyna wyraziła swoją opinię, a w odpowiedzi dostaje że jest nie zdrowa psychicznie. Gdzie się podziała wasza "tolerancja"?
Właśnie o to chodziło. Nina była profesjonalistką, wszystko robiła idealnie. Chcąc zagrać Czarnego Łabędzia, nie mogła taka być. Czarny Łabędź miał być energiczny, zły, impulsywny. Leroy chciał był Nina posmakowała rzeczy 'innych' dlatego też Lily mu w tym pomogła. Chodziło o to żeby rozbudzić w baletnicy nowe emocje, doznania, chciał by otworzyła się na coś nowego. świeżego, niebezpiecznego. Doprowadziło to Ninę do paranoi, lecz przez chwilę czuła upojenie. Jakby podczas tej sceny, może była ona trochę 'obleśna', ale wg oddała idealne przesłanie. Film był po prostu niesamowity, ukazał to co może przydarzyć się każdej osobie, która jest pod taką presją jak Nina, ona po prostu tego nie wytrzymała : matki, która tak chciała by córka tańczyła w balecie, by byłą jak ona. Nie mogła się też pogodzić z tym, że nie dość, że Lily była do niej podobna w takim stopniu, to jeszcze idealnie nadawała się do roli czarnego łabędzia. Chęć bycia jeszcze lepszą i lepszą doprowadziły min. do tego, iż dziewczynie zdawało się, że rosną jej pióra jak i tego, że myślała, że jej palce się zrosły. To był już paranoja na najwyższym poziomie. Bezkonkurencyjną sceną jest ta, gdy Ninie wydaje się, że Lily przyszła do niej i zabija ją w łazience, lecz myślę, że najlepszą i jak dla mnie najbardziej wyczekiwaną sceną jest ta, gdy tańczy o na końcu skacze i zabija się.