Brak mi słów, żeby wyrazić swoje odczucia na temat tego filmu. Była to najbardziej oczekiwana przeze mnie premiera tego roku, i muszę przyznać, że warto było czekać. Film jest po prostu kolejnym aktem geniuszu Aronofsky'ego - kiedy dobiegł końca zorientowałam się, że przez cały czas jego trwania siedziałam jak zahipnotyzowana... Natalie Portman w końcu pokazała na co ją stać, w końcu stała się dojrzałą i pełnowartościową aktorką, jej kreacja aktorska zapiera dech w piersiach. Wprost genialna muzyka Mansell'a dopełnia dzieła. Black Swan to studium chorej ambicji, która przeradza się w psychozę i całkowicie pochłania główną bohaterkę, która z minuty na minutę zabija w sobie resztki zdrowego rozsądku, aby na końcu narodzić się jako swoje mroczne alter ego. Dla mnie Black Swan jest zachwycający w każdym aspekcie, dopracowany w każdym detalu, mój osobisty faworyt do Oskara. ARCYDZIEŁO ! 10/10