Film kapitalny, przejmujący do cna, do bólu realistyczny i niesamowicie aktualny- przecież "warchoły", "wichrzyciele" i "oszołomy" nadal wychodzą na ulice, domagając się podstawowej rzeczy- chcą być "u siebie" w swoim własnym kraju, chcą normalnie godnie żyć, normalnie zarabiać, nie bać się mówić o Polsce, patriotyzmie, ideach...Film aktualny także ze względu na szerzoną tak wówczas, jak i obecnie propagandę rządową przedstawiającą totalnie fałszywy obraz rzeczywistości...
Ocena 9/10 bierze się stąd, że zabrakło chyba odwagi twórcom, żeby choćby zasygnalizować odpowiedzialność jaruzelskiego za masakrę grudnia '70.
Dodam, że projekcji filmu nie zakłócił nawet jeden szelest popcornu czy siorbnięcie coli, na sali panowała totalna cisza i skupienie, a po zakończeniu filmu nikt nie drgnął przez długi czas i większość wysłuchała do końca Kazikowego wykonania "Ballady o Janku Wiśniewskim".