Tamte wydarzenia znam dobrze z ust sąsiadów - dawnych robotników stoczni, którzy uczestniczyli w pochodzie Świętojańską. Do tego interesuję się historią Trójmiasta, więc wiem, jak było.
Film mnie nie zawiódł. Można narzekać na wątek "rodzinny",ale był on na swój sposób potrzebny jako swego rodzaju wprowadzenie i ukazanie, co kierowało przeciętnym mieszkańcem Gdyni i przeciętnym pracownikiem stoczni. Sam film... cóż, bardzo prawdziwy. Bez przekłamań, bez nadmiaru patosu - po prostu: pokazano, jak było. Większość ludzi wychodząca z sali miała łzy w oczach, ja też.
Przykro mi się tylko robi, kiedy czytam wypowiedzi ludzi zupełnie nie znających realiów życia w czasach socjalizmu i bredzących o tym, że to "zakłamanie". Nie, moi drodzy, tak właśnie było, że za kichnięcie w niewłaściwą stronę dostawało się pałą w łeb, a co dopiero za nieśmiałe nawet próby krytykowania polityki rządu.
Ten film został stworzony tylko po to, żeby zarobić. Żadnego przeslania nie niesie, chodziło jedynie o kase. Reżyser zamiast coś wykazać coś to wykorzystał historię pewnej rodziny. Skoro widzicie w nim coś wiecej to radze poczytać ksiązki na ten temat, a nie podniecać sie tym gniotem.
Jakie przesłanie? To film historyczny, a nie fabularny. Przesłanie może być takie, że stała się tragedia, a odpowiedzialnych nie ukarano do dziś. Co oznacza, że jeszcze wiele jest w tym kraju do zrobienia.
A jak dziś wygląda sytuacja w Polsce? Samotne matki z dziećmi żyją na skraju ubóstwa, nie mają za co wyprawić dzieci do szkoły, wegetują z dnia na dzień i nie wiedzą co będzie jutro. Bezrobocie ponad 10%, młodzi nie mogą znaleźć legalnej pracy i muszą uciekać za granicę, państwo nie jest w stanie zapewnić ludziom, ani dobrej opieki medycznej, ani dobrej edukacji młodzieży. Wiesz, nie żyłem w tamtych czasach, ale wiem że było ciężko, myślę że masz całkowitą rację, ale chciałem tylko zwrócić uwagę że teraz też wielu ludziom nie jest dobrze, a niektórym niestety żyje się jeszcze gorzej niż kiedyś.
W zasadzie tamten system miał tylko jedną, jedyną zaletę: bezrobocie było mniej odczuwalne niż dzisiaj. Z drugiej strony - płace były żałośnie małe, a na poziomie minimum żyło znacznie więcej ludzi, niż dzisiaj. Tylko że system był taki, że skoro nikt nic nie miał, to nie było tego widać. To oczywiście duże uproszczenie, ale wyjaśnia, dlaczego wydaje się, że kiedyś było lepiej.
Była bieda, ale wszystkim na życie wystarczało. Było bardzo dużo wielodzietnych rodzin, które dawały sobie radę
Prezentujesz dziwne skrajne poglady a o zyciu w PRLu masz marne pojecie. To byl totalitarny ustroj, ktory zniewalal spoleczenstwo, to byl ustroj, w ktorym ludzi trzymalo sie za morde, w ktorym nie bylo perspektyw na lepsze jutro. Ustroj, ktory musial upasc, bo opieral sie na utopijnych zasadach zarzadzania srodkami i kapitalem. To byl ustroj, w ktorym praktycznie nikt nic nie mial, a jezeli kiedys cos posiadal, to zostalo to znacjonalizowane, czyli de facto mu ukradzione. To byl ustroj pelen szarosci, bylejakosci i robotniczo-chlopskiej mentalnosci cechujacej sie zwyrodnialym stosunkiem do czlowieka, opartym na obludzie, zaklamaniu, cynizmie, zawisci i bezwzglednosci. Rozne ludzkie miernoty mogly po trupach innych osiagnac wysoka pozycje w partii, czy w zakladach pracy. Ustroj, ktory wyzwalal najgorsze ludzkie cechy, na wierzch wyplywaly rozne szumowiny bez jakichkolwiek zasad moralnych.
To byl festiwal beznadziei i bylejakosci. Sprawil, ze dystans miedzy nami a swiatem krajow demokratycznych ogromnie sie powiekszyl. Wszystko co zachodnie jawilo sie lepsze, barwniejsze, na wyzszym poziomie. Emigracja byla marzeniem setek tysiecy, ale malo kto mogl wyjechac, chocby turystycznie, bo Polska w tamtym czasie byla jak jeden wielki oboz koncentracyjny.
Ja pamietam lata 80-te, ponury okres w historii mojego kraju. Brud, syf, upadajaca gospodarka, kartki, kolejki, puste polki, wszechobecna nedza nie dajaca sie z niczym porownac. I ta szarosc ze wszystkim zwiazana, z twarzami ludzi, z kolorem ich ubran, z budynkami, ulicami. Wszystko przegnile do cna, wraz z mentalnoscia sporej czesci spoleczenstwa. I to ostatnie jest najpotworniejszym dziedzictwem tamtego ustroju - przenicowane umysly ludzi, ktorym zlamano kregoslup. Rzadzil oportunizm zastraszonej tluszczy.
W koncu niemal cala polska inteligencja, to co z niej zostalo, w latach 70-tych ostatecznie odwrocila sie od partii, ustroju, systemu, od tego odrazajacego moralnie syfu.
Komunizm prawie wszedzie zdychal w meczarniach, bo takie bylo tego szmatlawego ustroju przeznaczenie. Ostal sie w paru miejscach na swiecie, ktore zachwytu nie wzbudzaja u zadnego normalnego czlowieka. Wyladowal na smietniku historii jako kolejna forma dyktatury i tyranii.
A Polska? Od 1989 rozwija sie permanentnie, wreszcie moze odetchnac wolnoscia, ludzie moga swobodnie podrozowac po swiecie i obserwowac jak sie tu czy tam zyje. Nikt nam nie zwroci tych zmarnowanych 45 lat, ale ciezka praca, przedsiebiorczoscia, sprawilismy, ze poziom zycia w Polsce A.D. 2011 jest bez porownania wyzszy niz w tych zalosnych, pamietnych, ponurych latach 80-tych, gdzie nedze, biede, beznadzieje, bylejakosc doswiadczano powszechnie, w kazdym zakatku kraju, w kazdym srodowisku, na kazdym kroku.
A co do filmu to jedno tylko spostrzezenie: gra Pszoniaka - majstersztyk! Znakomicie nasladowal mimike, gesty, akcent i chlopska intonacje Wladyslawa Gomulki.
Jestem normalnym zwyczajnym czlowiekiem prezentujacym umiarkowane poglady i nie uciekajacym w radykalizm swiatopogladowy w zadna strone. Ty natomiast byc moze jestes przedstawicielem marginesu spolecznego - glosno krzyczycie, ale nie macie juz nikomu nic do zaoferowania. Faszyzm i komunizm zostaly skompromitowane i nie przez przypadek szerzenie tresci o takim charakterze jest zakazane w polskiej konstytucji.
Trzeba byc skonczonym idiota, Adamie, albo otumanionym dzieckiem, tudziez wachodupem by w takim kraju jak Polska, ktora w tak ogromnym stopniu doswiadczyla zbrodni dwoch najpotworniejszych ideologii XX wieku, popierac ktoras z nich.
Nie jestes osoba wyksztalcona, inteligencja to tez nie jest Twoja najmocniejsza strona, moze w byciu wachodupem osiagasz jakies sukcesy, ale chyba czas, Adamie, na chwile refleksji, poprzedzonej zdobyciem jakiejs elementarnej wiedzy na temat ustrojow, totalitaryzmow, dyktatur partyjnych, zbrodni i ludobojstw.
Co do faszystow i komunistow to dla nich zawsze wrogiem byla prawda. Tepili ja bezwzglednie, kneblowali ludziom usta i falszowali historie. Debile w rodzaju Adama91 łykali klamstwo na stojaco, propaganda do ograniczonych intelektualnie albo zwyrodnialych moralnie trafiala prosto, bez zadnych meandrow po drodze.
Czas jednak oddac glos pani Stefanii, ktora stracila wtedy meza, Brunona Drywę.
http://wyborcza.pl/1,75475,9168163,Zobaczylam_smierc_Brunona_po_raz_pierwszy.htm l?as=1&startsz=x
Film, jak widac, staral sie byc wierna rekonstrukcja zdarzen. W przypadku opisu losow rodziny Drywów w zasadzie niczego w filmie nie przekoloryzowano.
Osobiscie oceniam film jako przecietny, ale note podnosi Wojciech Pszoniak, ktory zagral Gomulke rewelacyjnie. Nie mozna jednak filmowi zarzucic, ze tendencyjnie przedstawia fakty, skoro opowiada to co sie naprawde wydarzylo.
Ja nie jestem zwolennikiem komunizmu, po prostu we wszystkim staram się w miarę możności szukać dobrych i złych stron. Zamiast pisać tylko o tych wadach poprzedniego systemu zastanów się chociaż chwilę jak teraz wygląda sytuacja w Polsce. To że tobie żyje się dobrze, to nie znaczy że reszta społeczeństwa żyje na takim samym poziomie.
Zastanawialem sie nad tym tysiac razy. A poniewaz pamietam komune, to mam takze punkt odniesienia. Nie jestem polskim malkontentem co wszystko krytykuje i ciagle narzeka. Doceniam dokonania ostatnich 22 lat i jestem z nich dumny. Polska rozwija sie jak nigdy, ma znakomite perspektywy na przyszlosc, nigdy w swojej historii nie byla tak bezpiecznym i stabilnym panstwem jak teraz.
Nie wszystko od nas zalezy, uwarunkowania miedzynarodowe sa waznym czynnikiem, ktory ma wplyw na nasza rzeczywistosc.
Socjalizm sie skonczyl, nie ma dawania, jest zamiast tego praca, energia, pomyslowosc, inwencja, przedsiebiorczosc, wyksztalcenie. Ludzie roszczeniowi, sieroty po PRLu do smierci beda nieprzystosowani, ale nie istnieje na swiecie utopia, ktora by wszystkim dogodzila. Nazizm i komunizm zniszczyly moj kraj, ale od 22 lat jest mozolnie odbudowywany. Narzekajacy sie nie licza dla mnie, nic nie moga mojemu krajowi zaoferowac, jedyne co robia to wyciagaja reke po jalmuzne od panstwa.
W moim srodowisku ludzie widza to podobnie. Widac golym okiem jak sie Polska zmienila, postep ma wrecz wymiar cywilizacyjny. Nie mam krotkiej pamieci a to co bylo w 1989 roku pamietam doskonale. Nigdy tego nie zapomne i nigdy nie bede zyczyl swojej Ojczyznie takiego nieszczescia jakim byl komunizm.
Dobrze, że komunizm upadł, ale wielka szkoda że rządzą nami ludzie, którzy się w ogóle do tego nie nadają. Co do tego rozwoju to się zgadzam, ale Polska mogłaby się teraz znajdować na wyższym poziomie, gdyby rządzili ludzie którzy się do tego nadają. Popatrz, jak wygląda budowa dróg i autostrad... To wygląda dobrze tylko na planach.
Albo brakuje pieniędzy (tą wymówkę słyszy się zawsze od rządzących), albo wszystko jest rozkradane. Pieniądze oczywiście są, ale źle się je wykorzystuje.
Trudno, żeby było inaczej skoro żyjemy w ustroju postkomunistycznym.
Nie zmienia to jednak faktu, że szukanie dobrych i złych stron w PRL czy Generalnej Guberni jest nieporozumieniem.
Dokładnie. Obecna służba zdrowia to jakaś paranoja jest. Wtedy przynajmniej były obowiązkowe badania RTG, obowiązkowe przeglądy dentystyczne w każdej szkole. No i poziom szkolnictwa był o wiele wyższy, nie było tylu analfabetów ilu teraz mamy w Polsce. A studia... teraz każdy idiota je kończy.
z tymi studiami to masz racje, wystarczy dzis miec kase i zaczepic sie w jakiejs zalosnej "Wyzszej Szkole Lansu i Dansu" i wystarczy.
Mieli łzy w oczach - w to wierzę. Przypomnieli sobie dawne miejsce pracy, jak potężny był to zakład, ilu ludzi miało w nim zatrudnienie.
Raczej nie. Oni przypomnieli sobie, jak do nich strzelano. A co do potęgi zakładu - cóż, przyczyn upadku polskich stoczni jest wiele - smutnym faktem jest, że Polska nigdy nie umiała docenić morza. Skutkiem tego polska gospodarka morska już za Gierka była opóźniona o jakieś 20 lat, czego dowodem stosunkowo długi, powolny i późno rozpoczęty proces budowy terminali kontenerowych wraz z infrastrukturą.
Przypomnieli sobie rok 70ty. Średnia wieku na sali?
Ano. W moim mieście największe zakłady wyciągnęły kopyta po 1990. Pewnie też nie umiały docenić morza.