i chetnie obejrzalabym jeszcze raz :) doprowadzil mnie wtedy do lez, bo w gruncie rzeczy choc konczy sie niby dobrze, to i tak źle.
pamiętam jak obejrzałam go pierwszy raz, jak to dawno było... ale muszę przyznać że jak obejrzałam go niedawno znowu (tata głośno narzekał że od filmu dla dzieci z gadającym koniem woli wiadomości) znowu mi się płakać chciało... a mi się to nigdy nie zdarza... i mam już swoje lata... ale jednak... o.O wspaniały film po prostu :)
Ten film jest cudowny...
I książka też.
Kocham ten film i Czarnego Księcia też...