Świetny film, najlepsza scena?
Rzekłbym: John w jeziorze gdy zostaje oskarżony i jego słowa, chyba kwintesencja filmu "I say you are pulling heaven down and raising up a wh*re. I SAY GOD IS DEAD!!"
Najlepsza?
Zdecydowanie scena w której John podpisuje zeznania. DDL to pieprzony geniusz, powinni dać mu Nobla.
A mnie się najbardziej podobało jak ta starsza pani wstała i zaczęła rechotać że śmiechu.
,,A co mam robić innego widząc głupców"