Na gorąco po seansie:
1. O dziwo film mi się nie dłużył w kinie
2. O aktorstwie to nawet nie ma się co rozpisywać, wiadomo, ze Leo i Robert TOP.
Najgorzej według mnie wypadł Fraser - jakoś tak mocno przerysowanie zagrał.
3. Ostatnia scena z tym a'la słuchowiskiem bardzo zaskakująca i nietuzinkowa.
4. O co do diabła chodziło z tymi muchami? xD