PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=554556}

Czas wojny

War Horse
7,1 47 973
oceny
7,1 10 1 47973
4,8 17
ocen krytyków
Czas wojny
powrót do forum filmu Czas wojny

Dziwny to film. Początkowe 40 minut zapowiada, że będziemy mieli do czynienia z tworem w najlepszym wypadku mocno średniawym. Mniej więcej wtedy "schedę" w pełni (choć na niedługo) przejmuje Tom Hiddleston, rozpoczynając tym samym wędrówkę po różnych epizodach, które składają się na galerię, pejzaż przeżyć ludzi podczas I WŚ. Film głównie na tym zyskuje, by w końcu otrzeć się lekko o bardzo solidne rewiry, ale szczerze mówiąc, nie ma przesady - sportretowanie wojenki nie wyszło tym razem tak dobrze Spielbergowi; odniosłem wrażenie, że mamy do czynienia z syndromem slalomu - są wątki lepsze, bardziej angażujące, jak i gorsze.

Dostaliśmy familijny produkcyjniak pozbawiony większego pazura, opowieść o przyjaźni z kameralną (raczej) wojenką i pejzażem wyrazów człowieczeństwa w tle, jak spod foremki do ciastek - skalkulowany tak, by wywołać w widzu emocje. Nieładne posunięcie.

Sądzę, że nikt nie spodziewał się po zapowiedziach pełnokrwistego dramatu wojennego, a byliśmy raczej przygotowani na sporą dawkę ckliwości, sentymentalności. Śpieszę więc donieść, że Spielberg nie zawiódł. Jest tu tego sporo, z powodzeniem można by obdzielić parę innych filmów, ale przynajmniej dla mnie (wielbiciela twórczości tego reżysera) jest to dawka jako tako strawna (choć momentami należało zmrużyć oko). Tym odpornym jednak na jego urok, sceptycznie podchodzącym do tego filmu, co zawyrokowali już na podstawie samych trailerów stanowczo odradzam wypad do kina.

Główną wadą "War Horse" jest scenariusz, obfity w papierowe postacie oraz nierzadko miałkie dialogi, czy też pourywane wątki. Jak już wspomniałem, sama historia jest nierówna. Na ekranie złe wrażenie potęguje tylko kulejący montaż. Żałuję też niewykorzystanego potencjału aktorskiego - Hiddleston miał jeszcze co robić, przyzwoicie zagrała także obecna w filmie jakieś 15-20 min. Emily Watson. Ale już np. trudno mi zrozumieć angaż Cumberbatcha. O ile dobrze pamiętam, wystąpił w 3 scenach, w których więcej szarżował konno niźli mówił. Brawa należą się za to treserom zwierząt oraz im samym - wypadły przekonująco (sic!). Szkoda, że na wysokości zadania nie stanął sam Spielberg, którego reżyseria w ogólnym rozrachunku wypada bez rewelacji (choć pomysły na parę ujęć mnie jednak ujęły).

Zalety - muzyka Williamsa, zwłaszcza główny motyw; dopracowany dźwięk; udane zdjęcia, choć zdecydowanie nie jest to szczyt możliwości Kamińskiego i nie jestem taki pewien, czy zasłużył na nominację do Oscara. Spory plus za jak największe użycie efektów praktycznych zamiast walenia po twarzy pasmami CGI. Dopatruję się w filmie także odwołań, hołdu do stareńkiego Hollywoodu - miły akcent.

Podsumowując, przyjemny dla oka i ucha cukierek dla całej rodziny, który nie potrafił mnie jednak zaangażować emocjonalnie tak, jak większość filmów Spielberga.

6/10 (z małym plusem)

PS. Pierwsze sceny. W kadrze pojawia się wymuskany, acz poczciwy i prawy młodzieniec. Mierzy uważnym spojrzeniem rozciągającą się przed nim polankę. Na jego twarzy zaczynają wykwitać przeróżne emocje. W zasadzie przybiera on minę i postawę seryjnego gwałciciela.
Koszmar mija jednak nim na dobre się rozpoczyna.

To po prostu Jeremy Irvine. Nie wie. Co czyni. Aktorsko.
Mogę odetchnąć z ulgą.

Galadh

Też się rozczarowałem tym filmem , jednak nazwisko Spielberga przyciąga swoje szkoda że tylko to już nazwisko. Film to ballada o Januszku ..wróć ballada o koniu, jak na Spielberga przystało otoczka wojenna wykonana z pieczołowitoscią, jednak reszta to familiada którą obejrzałbym chętnie w każdą niedzielę, niestety to było dzisiaj we czwartek dlatego tylko 7 dla tego filmu.

ocenił(a) film na 8
Ybor

A może to po prostu nie jest film dla Was?
filmu jeszcze nie widziałem, zobaczę w sobotę ale myślę, że ludzie czują się rozczarowani tym, że to nie jest film o wojnie i że to jest film o koniu i o jego losach podczas I Wojny Światowej, a że jest to kino familijne i jak niektórzy twierdzą, kino infantylne, to już chyba trzeba mieć pretensję do autora książki
i taki mały fragmencik jednej z zagranicznych recenzji:
" Naturalnie znajdą się tacy, którzy będą atakowali "Czas wojny" bez względu na to, czy im się podobał, czy nie, gdyż w obecnej epoce cynizmu emocje i człowieczeństwo wyszły z mody, co jest wielką tragedią. "

ocenił(a) film na 9
lelen_lis

DOOKŁAAADNIEEE! Nie jest film dla was. Jak widać od filmu wojennego oczekujecie tylko odpadanie kończyn itp. Filmu nie oglądałem ale już w trailerach mnie poruszyła historia a do tego wojna według Spielberga- juz nie mogę się doczekać. Jeśli by nawet byliście zainteresowaniem powstawaniem filmu to Spielberg mówił że to będzie inny fim od tych wojennych co robił (familijny) taki dla całej rodziny ze względu na to że gry on był na seansie w Londynie na War horse historia go poruszyła. Książka też świetna bo historia przyćmiewa wszystkie wady. Dalszą ocenę przedstawie po obejrzeniu filmu jutro. Pozdrawiam

MichaaX

Czy którekolwiek z Was przeczytało w ogóle mój post? Byłbym bardziej powściągliwy w wydawaniu sądów. Wiedziałem, co oglądam. Uwielbiam kino Spielberga, głównie to z ubiegłego wieku. Ten film to jest cesarz bez szat.

użytkownik usunięty
Galadh

Zapewne mało kto czytał dalej po za to zdanie "...skalkulowany tak, by wywołać w widzu emocje. Nieładne posunięcie."
Domyśl się dlaczego.

K, nie ma sprawy. Jak już napisałem poniżej, rozumiem. Ale w takim razie nie widzę sensu komentowania tekstu, z którym się nie zapoznano.

MichaaX

"(...)rozpoczynając tym samym wędrówkę po różnych epizodach, które składają się na galerię, pejzaż przeżyć ludzi podczas I WŚ. Film głównie na tym ZYSKUJE, by w końcu otrzeć się lekko o bardzo solidne rewiry (...)"

"Jak widać". Nadal jestem ciekaw, co widać. Jeśli to się wg Ciebie równa uwielbieniu względem "odpadania kończyn", jeśli to jest wniosek, który wysnułeś z mojej mini-recenzji/tekstu, to pozostaję mi szczerze pogratulować.

lelen_lis

Ja doskonale rozumiem, że nie każdy musi mieć chęć na czytanie rozwlekłych postów i szanuję to, ale gdybyś się z nim zapoznał, to ewidentnie widziałbyś, że rzecz w nie tym. Chyba, że ująłem coś niezrozumiale? Wśród moich ulubionych filmów Spielberga są właśnie te familijne, których dominującym motywem jest choćby przyjaźń i nie rozchodzi się o to, że mam z "War Horse" problem pod tym względem lub czegoś nie dostrzegłem - film jest bowiem - cytat z mojej recenzji - "skalkulowany tak, by wywołać w widzu emocje. Nieładne posunięcie". Choćby w przypadku "E.T." wypadało to naturalnie i chwytało za serducho, natomiast tutaj mam wrażenie, że jest sztucznie, że Spielberg nie jest szczery w tym przedsięwzięciu, tylko po prostu zaserwował nam skrojony produkcyjniak pod Oscary. Znacznie lepiej wypadł w tym roku choćby jego protegowany - uwielbiam "Super 8". Zresztą wśród wad wymieniam też niewykorzystany potencjał aktorów, czy kulejącą stronę realizatorską. Znam materiał źródłowy i nie wydaje mi się, by scenarzyści wykorzystali cały drzemiący w niej potencjał. Miałem okazję czytać fragmenty scenariusza i uwierz mi, że już choćby pod względem formy brzmi niedopracowanie. Nie stanęli na wysokości zadania.

Moje człowieczeństwo i emocje mają się jak najlepiej i dziękują za troskę. Tak na marginesie, widziałem ponad 80 filmów pochodzących z 2011 roku (licząc wg premier światowych) i uwierz, że jest wśród nich przynajmniej kilkanaście takich, do których docenienia zbiory wartości wspomniane w recenzji także są nieodzowne, a jednak podejmują tematy w taki sposób, że nie powiem złego słowa. Spielberg nie trafił tym razem, to wszystko.

ocenił(a) film na 8
Galadh

Mi bardziej chodziło o post użytkownika " Ybor "
a co do niewykorzystanego potencjału aktorów: film zobaczę w sobotę ale już teraz wiem, że postaci ludzkie są w tym filmie tłem, drugim planem, gdyż najważniejszy jest tutaj Joey, nie jego zmieniający się opiekunowie, to jego losy są główną osią opowieści, jeśli się to zrozumie i nastawi na kino familijne w starym, dobrym stylu, to może nie będzie rozczarowań.

lelen_lis

Tak leln zdecydowanie ten film jest nie dla mnie, bo po pierwsze to kino familijne z którego już wyrosłem , po drugie I WW to nie najlepszy pomysł na film familijny, jak sama nazwa wskazuje przeznaczony dla młodszego odbiorcy a ten zapewne ma podejście do I WW mało entuzjastyczne ,jak do Unii Lubelskiej czy powstawaniu I RP.
I nie chodzi tu o mój cynizm , po prostu nie zawsze Spielbergowi musi się wszystko udawać, Po obejrzeniu Super 8 odnoszę wrażenie że wszelkie poczynania Spielberga w obecnym okresie zmierzają w kierunku filmów dla młodzieży a to już nie moja bajka.

ocenił(a) film na 8
Ybor

Skoro z kina familijnego " wyrosłeś/aś ", to trzeba było sobie odpuścić wizytę w kinie, a pretensję o to, że czas I WŚ nie nadaje się na scenerię kina familijnego należy mieć do autora książki, gdyż to On umieścił jej akcję w tym konkretnym czasie i myślę, że chodziło w tym wszystkim o to, że i w tak tragicznym czasie jest jeszcze miejsce na nadzieję i na człowieczeństwo.

lelen_lis

Nie w tym rzecz, nie zrozumiałeś mnie , bo jezeli wielbiciel kina Lucasa ogląda jego nowy film to głeboko się rozczaruje jeśli to będzie melodramat czy film romantyczny, to samo tyczy się Spielberga. Nie mam pretensji do autora książki a temat człowieczeństwa był już wielokrotnie poruszany , ja odniosłem wrazenie po Czasie Wojny jakby to był teledysk pipes of peace - Paula Mccartneya tyle że 2,5 godzinny.I tak jak w temacie produkcja ta rozczarowała mnie , nie znając książki oczekiwałem na inny film zrobiony przez Spielberga.

ocenił(a) film na 8
Ybor

Tyle, ze to nie jest autorski film Spielberga, to film oparty o powieść, więc to w niej trzeba upatrywać jego mocnych jak i słabych stron, mam na myśli oczywiście zarys fabularny, a nie warsztat filmowy realizatorów filmu
Lucas obecnie też robi coś zupełnie odmiennego od tematyki " Gwiezdnych Wojen ", mianowicie film o lotnikach, żaden reżyser, twórca nie jest skazany na jeden gatunek filmowy, ma wybór, może robić różne filmy, zresztą, owa różnorodność tematyki i formy jest zaletą Spielberga.

ocenił(a) film na 6
Galadh

No właśnie chciałem dać też te 6 z plusem czyli 6,5, ale nie ma połówek, więc dałem 7, bo myślę, że jednak należy się bardziej niż 6. Poza tym zgadzam się z tobą ze wszystkim.

ocenił(a) film na 7
Galadh

"Dostaliśmy familijny produkcyjniak pozbawiony większego pazura, opowieść o przyjaźni z kameralną (raczej) wojenką i pejzażem wyrazów człowieczeństwa w tle, jak spod foremki do ciastek - skalkulowany tak, by wywołać w widzu emocje. Nieładne posunięcie."-o to chyba chodzi w filmach aby grac a uczuciach widzów, bo jesli zabraknie emocji to będziemy oglądać tylko przesuwające się obrazy czy było to sztuczne hmmm... okaże się jutro jak obejrze film,choć po samych zapowiedziach nie spodziewam się filmu wojennego np. Wróg u bram raczej takiego na który mogę się wybrać z dziewczną i po seansie móc porozmawiać o wadach i zaletach bez zbędnego "oja ale go wysadzili a on uciekł".Ocenie po seansie.

piekielny84

Ależ oczywiście, że jedną z rzeczy, których najbardziej poszukuje w kinie są emocje. Tyle że tu... Hmm, może zobrazuję to w ten sposób - oglądając "Super 8" protegowanego wielkiego Stevena nie miałem wątpliwości, że jest to projekt pasji, szczere przedsięwzięcie, w które włożone sporo serca i emocje są tam naturalne, a w przypadku "War Horse" odnoszę wrażenie, że komuś jest śpieszno na Oscary i skroił to wszystko nieco na siłę.

ocenił(a) film na 7
Galadh

Nie oglądałem Super 8 ze względu na tematykę War Horse jakoś bardziej mi podchodzi więc pozostaje mi obejżeć oba filmy i porównać a jeśli chodzi o twórczość Pana Spielberga to jak każdemu mogą zdażyć się wpadki ci najwięksi już tak mają.

piekielny84

Nie wątpię, nie wątpię. Dlatego kibicuję jego "Lincolnowi", który debiutuje w kinach już w tym roku.

ocenił(a) film na 6
Galadh

Właśnie po co było to zapytanie o tę dziewczynę w trakcie trwania bitwy? Nie rozumiem tego... Pewnie faktycznie zostały ucięte sceny...

LeoMessi86

Tak, między innymi o to mi chodziło.

ocenił(a) film na 9
Galadh

Oglądnąłem. Moja głowa nie może pojąć czego ludzie mówią że jest słaby jak na spielberga? Nie wiem, może ja jestem dziwny ale mnie film powalił! POLECAM WSZYSTKIM. Nie patrzcie co piszą o nim tylko do KINA idziecie i się przekonacie czy warta!

Galadh

Nie ogladałem tego filmu, nie moge tez miec Galadhowi za złe,ze nie podoba mu sie do końca. Jedno zdanie mnie zastanowiło "Choćby w przypadku "E.T." wypadało to naturalnie i chwytało za serducho, natomiast tutaj mam wrażenie, że jest sztucznie, że Spielberg nie jest szczery w tym przedsięwzięciu, tylko po prostu zaserwował nam skrojony produkcyjniak pod Oscary. " Osobiscie pierwszy raz ogladając "E.T" miałem lat kilkanascie, dalej uważam,ze to super film, łapał za serduch i sciskał jak cytryne,jednak jest jedno ALE . Teraz mam czterdziesci lat i percepcja mych wrażeń filmowych jest juz inna. Uważam,ze to jest tez istotne. Gdybym cofajac sie w czasie ogladał "Czas wojny" majac 13 lat pewnie płakalbym jak bóbr krokodylimi łzami , ale majac lat czterdziesci juz inaczej patrze na życie, na film na wszystko :D Pozdrawiam

ocenił(a) film na 6
Galadh

Niestety muszę się dołączyć do chóru narzekań... Aż ciężko uwierzyć, że facet, który dopiero co zrobił coś tak pełnego werwy i młodego duchem jak "Przygody Tintina", teraz stworzył taka ramotę. Choć może nie winiłbym samego Spielberga - reżyserka jest tu porządna, tyle że to jeno robota rzemieślnicza, artyzmu tu nie widzę. Opowieść toczy się wartko i dzięki temu nie nuży, a powinna, bo ten scenariusz to przecie klisza za kliszą (scenarzyści zasłużyli na baty). Kilka porywających momentów, jak wspaniały galop po polu bitwy, to kolejny plusik. Nie wyszło za to Stiwenowi pokierowanie aktorami - żaden z nich nie porywa (wielka szkoda, że tak świetna aktorka jak Watson prawie nic tu do zagrania nie miała), tylko Arestrup troche ponad przeciętność wystaje. Na szczęście wykonanie - fantastyczne. Kamiński po raz kolejny pokazał światową klasę, Williams też w formie, reszta ekipy podobnie. Daję nominacje do Oscara za: zdjęcia, dekoracje i montaż dźwięku, może jeszcze za montaż i dźwięk, jak nie znajdzie się godniejszy kandydat.

ocenił(a) film na 8
Sqrchybyk

A ja powtórzę, że jeżeli narzekacie na " kliszę za kliszą " to wincie za to autora książki, scenarzystów, nie reżysera - zresztą, tego typu kina, bez tony efektów specjalnych, bez pośpiechu, skoncentrowanego na zwierzęcym bohaterze nie było już od dawna, winiłbym Spielberga gdyby zrobił jakiś przeciętny film SF, thiller, horror, film akcji, bo takich filmów jest na pęczki, filmów familijnych w starym stylu i dla całej rodziny nie ma zbyt wiele, więc nawet jeśli Spielberg popełnił błędy to chwała mu za odwagę, odwagę w robieniu filmu na który nikt nie czekał, filmu, który nie pasuje do dzisiejszego zwariowanego świata.

ocenił(a) film na 6
lelen_lis

Dlatego też napisałem, że reżysersko film jest całkiem porządny (choc Spielbergowy poziom to to nie jest). I nie przeszkadza mi zupełnie że to film familijny, choć tym którzy spodziewali się wojennego zapewne to nie w smak. Przeszkadza mi że ten film familijny jest zwyczajnie bardzo przeciętny. I przeszkadza mi to bardziej, gdy sobie przypomnę, że reżyserował tego przeciętniaka facet, spod którego ręki wyszło chyba największe arcydzieło kina familijnego - "E.T."

ocenił(a) film na 7
Galadh

Jestem na goraco po seansie i powiem tak film dramatem wojennym nie jest a kino familijne też mi do tego nie pasuje.Faktem jest to że mnie i mojej dziewczynie film się podobał i daleki jestem do porównywania tego filmu z E.T. nie ta tematyka,zero kosmitów, a więc większa szansa na jakąs prawdziwość przedstawianych tu scen.Owszem uchybienia były ale nie przeszkodziło i to w odbiorze filmu,który udał się średnio daję ocenę 6/10

użytkownik usunięty
Galadh

"W kadrze pojawia się wymuskany, acz poczciwy i prawy młodzieniec. Mierzy uważnym spojrzeniem rozciągającą się przed nim polankę. Na jego twarzy zaczynają wykwitać przeróżne emocje. W zasadzie przybiera on minę i postawę seryjnego gwałciciela.
Koszmar mija jednak nim na dobre się rozpoczyna." Dosłownie poplułam monitor (-:

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones