War Horse to film familijny. Dlatego można było przymknąc oko na mówiących płynnym angielskim Niemców (fakt, że zdawali się mówić z niemieckim akcentem) oraz Francuzów (siwy dziadek i jego wnuczka zdaje się byli tej nacji). Natomiast rozbawiła i zarazem zniesmaczyła mnie scena, w której SPOILER nasz dzielny koń zaplątuje się w drut kolczasty pomiędzy niemieckimi a angielskimi okopami. Wtedy to dwóch bohaterów, jeden z Anglii, drugi z Niemiec postanawiają go uratować nie zważając na fakt, iż mogą nieopatrznie zarobić kulkę. Podczas heroicznej akcji ratunkowej obaj genetlemni oddają się zażartej dyskusji,podczas której Anglik stwierdza, iż Niemiec fantastycznie mówi po angielsku LOL ( wszystkie nacje świata rozmawiają w tym filmie po angielsku jakby za dotknięciem ducha świętego a tu nagle tekst suchar jakiego by się nie powstydził sam Karol Strassburger)