taaa...taaa...jasne... FILM BYŁ BEZNADZIEJNY I NIELOGICZNY. Typowy wzruszacz-wyciskacz łez nakręcony pod publikę po to, by pokazać okrucieństwo białego człowieka nad czarnym w postaci orków-rednecków ciemiężących biedną społeczność murzyńską na zadupiach USA. Nic co byłoby właściwie aktualne na dzień dzisiejszy. W ogóle to spójrzmy na ten film trochę od merytorycznej strony: czarnoskóry gość wszedł do sądu z AK47 (nikt na to nie zwrócił uwagi) i zaczął strzelać (?!) po czym linia obrony domagała się jego uniewinnienia (absurd od strony prawnej) przyjmując uzasadnienie, że w chwili popełnienia czynu był niepoczytalny (jeszcze większy absurd od strony prawnej). Przypominam, że aby być całkowicie zwolnionym z odpowiedzialności za czyn przestępczy w prawie karnym tak w Polsce jak i w USA muszą byś spełnione następujące warunki: przestępca nie może być świadomy popełnienia swego czynu lub/albo nie może pokierować swoim losem wbrew własnej woli. W każdym innym przypadku można żądać tylko i wyłącznie złagodzenia kary ze względu na wyjątkowe okoliczności. Uniewinnienie w tym wypadku to absurd!!!!!! A za zabójstwo z zimną krwią z premedytacją w miejscu publicznym, tym bardziej w sądzie to już piramidalna bzdura!!!! No i ta pseudo - wzruszająca mowa adwokata na sam koniec to jedynie retoryczny bełkot. Po obejrzeniu tego filmu wykształcony człowiek nie może dojść do innego wniosku jak tylko to, że USA popierają legalizację samosądów w miejscach publicznych.