Też mnie męczą te rozmówki o "dupie Maryny" w biurze. Też mam czasem ochotę po prostu zabrać ciastko i wracać do roboty.
A tak poważnie, to jest to świetny, niespieszny film o życiu codziennym. Pozwala on widzowi zobaczyć świat oczami osoby skrajnie introwertycznej- (być może ze spektrum autyzmu) oraz jej interakcji społecznych (tudzież ich braku). Z elementami depresji.
Aż przypomniał mi się trochę niedawno obejrzany film "Perfect days".
W każdym razie polecam