moim zdaniem ten film jest po prostu dobry. Nie rewelacyjny, tylko dobry. Problem, jaki porusza wcale nie jest nowy, wystarczy obejrzeć "Ekspress reporterów" albo taki francuski film "Nienawiść" (swoją drogą o niebo lepszy). Jeśli chodzi o sztuczność, częściowo się z tym zgadzam - kiepsko wypada na przykład scena zapisania Tereski do szkoły.
Na mnie największe wrażenie zrobiła scena, kiedy "dorosła" Tereska wchodzi do kościoła próbując uciec, wyzwolić się od "blokersów". Dotychczas nie potrafiłem uzasadnić swojego negatywnego nastawienia do Kościoła, mimo że sama idea wydaje się słuszna. Ta scena pokazuje zmiany, jakie zachodzą w tej (ale nie tylko - szkoła) instytucji, odejście od traktowania człowieka jako istoty indywidualnej, nastawianiu się przez nie na "masową produkcję", jak McDonalds, byle więcej tego bydła obsłużyć i won.
W każdym razie, na tle kilerów, nocnych grafiti i innych polskich słonecznych hitów, ten film wypada bardzo dobrze.