Obejrzalam "Tereske" i automatycznie nasunelo mi sie porownanie z "Panna Nikt" z tym , ze "Panna Nikt " to arcydzielo ( jakie swietne dialogi z rodzicami oraz gra glownej bohaterki!)
a " Tereska" to film bezbarwny w kazdym tego slowa znaczeniu poczynajac od bezplciowosci bohaterki , brak jej jakiejkolwiek mimiki aktorskiej , caly film sprawiala wrazenie zaspanej ,po prostu denerwowala mnie i nie czulam do niej sympatii.
Jedyne co zapamietalam to dobra gre Renatki i to wszystko.
Film jakby niedokonczony , nagle pojawiaja sie napisy koncowe a oczekiwalam czegos wiecej.