Krótko będzie, bo wolę pisać o filmach, które mi się nie podobają. Te zaś, które oceniam dużą liczbą gwiazdek, polecam po prostu samemu obejrzeć.
Niezwykle wciągający dramat. Polskie realia i fakt, że historia w dużej części oparta jest na autentycznych wydarzeniach, sprawiają, iż trudno zdystansować się do filmu. Ja przeżyłem podczas seansu całą paletę emocji: od zbulwersowania i irytacji po wzruszenie (scena, kiedy Adam i Basia godzą się). Po obejrzeniu filmu nasuwa się kilka pytań: co ja bym zrobił, gdybym się znalazł na miejscu Adama i Stefana? gdzie zakopałbym zwłoki? czy wyrok jest sprawiedliwy?
W takiej sytuacji jaką przedstawia film, sąd mógłby zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary i wymierzyć niższą karę. Jednak to nie oznacza, że oni powinni uniknąć kary więzienia bo zabójstwo to jednak zabójstwo i nic go nie usprawiedliwia.
Często ludzie są zafascynowani tym filmem i oburzają się na decyzję sądu o ukaraniu sprawców.
Film jest oparty na faktach zgoda. Jednak z perspektywy prawdziwej sytuacji może to już wyglądać trochę inaczej. Sąd na pewno badał sprawę dogłębnie i z jakiegoś powodu taki wyrok musiał wydać. Nic nie bierze się z niczego
"Nic nie bierze się z niczego."
Cóż, prawo czasem jest niepraktyczne (żeby przypomnieć choćby procesy norymberskie, podczas których ukuto termin "zbrodnia przeciw ludzkości" i za ten czyn odpowiadali hitlerowcy, chociaż w czasie popełniania zbrodni prawo nie znało takiego pojęcia; zatem prawo jednak działa wstecz).
Zabójstwo to zabójstwo, ale nie zgodzę się, że nic go nie usprawiedliwia. Może się zdarzyć sytuacja, która temu zupełnie przeczy. Słyszałeś o czymś takim jak wojna sprawiedliwa? W trakcie toczenia takiej wojny stosuje się przemoc (w tym również mordowanie), które jest w pełni usprawiedliwione i za które nikt nie będzie (już po wojnie) ścigany przez międzynarodowe trybunały.
Są takie sytuacje, w których według mojego (!) światopoglądu osoby nie powinny być ścigane za zabójstwo. Wyznaję bowiem zasadę, że nie ma czegoś takiego jak niezbywalne ludzkie prawa. Uważam, że swymi czynami można się pozbawić prawo do miana człowieka. Dla przykładu - facet gwałcący dzieci traci wszystkie prawa (w tym to do życia) i powinien zostać zakatrupiony. Może kogoś te słowa przerażają, ale takie jest moje stanowisko. UWAGA! nikogo nie namawiam do niczego niezgodnego z obecnie obowiązującym prawem. Przedstawiam jedynie swoje poglądy.
W przypadku kolesi z "Długu", tylko na podstawie tego, co ujrzałem w filmie, ja zastosowałbym nadzwyczajne złagodzenie kary. Skończyłoby się na grzywnie i pracy społecznej.