A ja nie rozumiem zachwytów nad tym filmem kompletnie... bohaterom przydarzają się prawdziwe tragedie, a emocji po nich nie widać wcale. Brak pokazanego strachu, rozpaczy, brak napięcia i brak zwrotów akcji, ma się wrażenie, że bohaterowi są po prostu głupi. I jeszcze to zgłoszenie się na policję po morderstwie, tej samej policji, która gangsterowi mogła dać co najwyżej 'pouczenie'. Słabizna.