Choć sama historia dla pierwowzorów bohaterów już ciekawa nie jest... Z pewnością niejedna osoba zastanowi się jak sama zachowała by się w takiej sytuacji. Film pomija kilka wątków, które można poznać czytając np. reportaż pani Ireny Morawskiej pt. "Luiza wdowa idzie na Dług" (np. Instruowanie przez pewnego siebie Gerarda "dłużników" jak należy go kneblować). Nie ma to jednak wpływu na istotę historii pokazanej w filmie a sam film nie trwa dzięki temu czternaście godzin. Jednak nie wszystkie wydarzenia zostały pokazane zgodnie z prawdą (zeznaniami oskarżonych i osób trzecich). Od Tempry, którą Gerard winien był się poruszać zamiast BMW po poważniejsze uchybienia jak to, że oskarżonych było pięciu a nie trzech i jeden z nich towarzyszył dwójce głównych bohaterów pamiętnej nocy, przytrzymując nogi trzęsącego się ze strachu młodego. Ponieważ, na wstępie filmu otrzymujemy informację, że film powstał na podstawie autentycznych wydarzeń powinien je jak najwierniej odwzorowywać. Gdyby w kadrze pojawił się Czyngis Chan nie miałbym podstaw by nie wierzyć, że i w opowiadanej historii się znajdował. Sam film jest jednak interesujący i wzbudza emocje. Można śmiało oglądać.